Straty na drogach powiatowych sięgają jednej piątej budżetu powiatu krakowskiego. Oszacowano je na ponad 25 mln zł, z czego koszty napraw osuwisk wyniosą 19,5 mln zł. Największe osuwiska woda poczyniła w Konarach (gm. Mogilany), Ochojnie (gm. Świątniki Górne), Rusocicach (gm. Czernichów). Dotychczas powiat otrzymał pomoc od państwa w wysokości 2,25 mln zł - pieniądze te wystarczą na pokrycie napraw 10 procent zniszczeń. Powiat czeka jeszcze na około 2 mln zł dotacji. Te pieniądze wystarczą na najpilniejsze naprawy na drogach w tym roku. Koszty są ogromne - Nie możemy wstrzymać już biegnących inwestycji, a osuwiska będą tylko zabezpieczone, ponieważ muszą być na nich przeprowadzone ekspertyzy, m.in. geologiczne i hydrologiczne - tłumaczy Józef Krzyworzeka, starosta krakowski. Najgorsza sytuacja jest w Ochojnie, gdzie na osuwiskowym terenie droga "zjechała" cztery metry w dół. Jest zamknięta. Natomiast w Konarach i Włosani powiat zamierza ominąć osuwiskową jezdnię i zbudować na rowach nowy pas. Osuwiska zgłoszone będą do specjalnego programu rządowego, bo z własnego budżetu powiat nie będzie w stanie ich zlikwidować. Komisja wojewody nie uznała szkód na prawie 1 mln zł, bo nie brano pod uwagę strat jednostkowych poniżej 32 tys. zł. W mocno poszkodowanej powodzią gminie Skawina, straty w mieniu komunalnym oszacowano na ponad 11,1 mln zł. Do tej pory pomoc państwa wyniosła 1,18 mln zł. Najbardziej ucierpiały drogi w Skawinie, Krzęcinie, Pozowicach, Radziszowie, Rzozowie, Wielkich Drogach, Woli Radziszowskiej. Dzisiaj ruszą na nich prace remontowe. - Musieliśmy zrezygnować z zadań na kwotę ponad 2 mln zł, a także z organizowania uroczystości jak "Dni Skawiny", "Gminne dożynki" czy zawody strażackie - mówi Adam Najder, burmistrz Skawiny, która na akcję powodziową wydała 900 tys. zł, a ze środków wojewody otrzymała 250 tys. zł. - Czekamy na kolejną transzę, bo chcemy wypłacić strażakom pozostałą część ekwiwalentu. Otrzymali na razie 80 tys. zł, a powinni dostać jeszcze 97 tys. zł - dodaje burmistrz. Trzeba rezygnować z inwestycji W tym roku gmina wycofała się z budowy na cmentarzu obelisku oraz ściany urnowej, modernizacji ul. Monte Cassino, częściowo z prac na stadionie TKS Skawinka, wykupu gruntów pod inwestycje, remontu remiz, także wieży kościelnej w Radziszowie, z czego zrezygnował sam ks. Stanisław Kamionka, proboszcz parafii. W gminie Igołomia-Wawrzeńczyce straty wyniosły ponad 7 mln zł, a dotacja wyniesie 270 tys. zł. - Wstrzymaliśmy się z planowanymi remontami dróg, na co przeznaczyliśmy 300 tys. zł które wraz z dotacją wykorzystamy na naprawę dróg powodziowych. Jednak nie będą one wykonane w odpowiednim zakresie, tylko doprowadzone do stanu przejezdności. Z innych inwestycji nie możemy zrezygnować, bo mamy na nie przyznane dotacje - mówi Józef Rysak, wójt gminy. Gmina Czernichów, zniszczenia na drogach oszacowała na 1,2 mln zł, z czego 10 procent zapewni państwo. - Mieliśmy ogromny dylemat, jak wygospodarować pieniądze na usuwanie szkód powodziowych. Jednak nie możemy zrezygnować ze strategicznych inwestycji jak budowa kanalizacji, oczyszczalni ścieków czy przedszkola, bo wszystkie były kontraktowane albo w zeszłym roku, albo przed powodzią i z tytułu wycofania się z nich ponieślibyśmy dodatkowe koszty - wyjaśnia Szymon Łytek, wójt gminy, gdzie wstrzymano standardowe asfaltowanie dróg, a na naprawę uszkodzonych przez powódź, gmina w tym roku wygospodaruje z różnych oszczędności 600-700 tys. zł. Czekają na dofinansowanie Także w Liszkach, jak powiedział wójt Wacław Kula, nie zrezygnowano z inwestycji. Jedynie w niektórych np. remoncie drogi w Ściejowicach, zmniejszono zakres prac. Koszty na gminnym mieniu oszacowano na prawie 550 tys. zł. Powiat i gminy czekają na kolejne dofinansowanie i uznanie szkód, stwierdzonych po lipcowych ulewach. Wiadomo, że nie pokryją one wszystkich kosztów, tym bardziej, że firmy drogowe zaczęły podnosić ceny prac naprawczych o 20-30 procent. Ponadto zaczyna ich brakować i do przetargów zgłasza się coraz mniej wykonawców. Ewa Tyrpa ewa.tyrpa@dziennik.krakow.pl Dziś zamknięta droga w Januszowicach Ulewy zniszczyły też przepust na drodze wojewódzkiej w Januszowicach (gm. Zielonki). Od wczoraj zamknięto ją w tej miejscowości na dwa dni. - Na razie prowizorycznie naprawimy przepust, a po uzyskaniu dokumentacji, na początku września, przystąpimy do właściwej naprawy i wtedy droga będzie wyłączona z ruchu na dłużej - od 10 dni do miesiąca - zapowiada Grzegorz Stech, dyrektor krakowskiego Zarządu Dróg Wojewódzkich w Krakowie. Samochody do 3,5 t jadące do Skały kierowane są przez: Bibice, Michałowice, Wolę Zachariaszowską, Górną Wieś, Kozierów, Naramę, Owczary, Brzozówkę. Pojazdy powyżej 3,5 t kierowane są na drogę krajową nr 7. Zawieszona została linia autobusu nr 237 Kraków-Owczary i wydłużono kurs autobusu nr 267 na trasie Kraków-Smardzowice. Z przystanku Zielonki-Rozjazd, autobus jeździ przez Garlicę Murowaną, Garlicę Duchowną, Garliczkę do Owczar i dalej dotychczasową trasą linii 237 przez Brzozówkę, Przybysławice. W Januszowicach autobus skręca do Korzkwi i jedzie trasą linii 267 przez Korzkiew, Grębynice do pętli w Smardzowicach. Czytaj również: Mała gmina, ale już z obwodnicą Jak można zwrócić gminie cmentarz dla zwierząt - bez grobów? Nie wszyscy wywiązali się z dżentelmeńskiej umowy