Knapik powiedział, że ani jeden pociąg PR nie wyjechał na trasę. Dodał, że została uruchomiona komunikacja autobusowa na linii Kraków - lotnisko Balice. Obsługują ją autobusy krakowskiego MPK. Jak poinformował przedstawiciel miejskiego przewoźnika, na tej trasie kursują trzy autobusy, które jeżdżą zgodnie z "kolejowym" rozkładem jazdy. Zostały one zamówione przez Przewozy Regionalne. Pojazdy czekają na pasażerów z boku budynku głównego dworca (dojście do miejsca ich postoju jest odpowiednio oznaczone) i wystarczają do środowej obsługi tej linii. W środowe popołudnie krakowski Dworzec Główny nie był jak zwykle zapełniony pasażerami spieszącymi na pociągi podmiejskie. Niektórzy dotarli tu, gdyż zapomnieli o strajku. - Chciałem dostać się szybko do Wieliczki. Dopiero na peronie uświadomiłem sobie, że dziś tam nie dotrę pociągiem. Na szczęście nieopodal jest początkowy przystanek autobusowej linii podmiejskiej 304, którą też tam dojadę - powiedział jeden z podróżnych. Swojego zdenerwowania strajkiem nie krył w rozmowie z PAP 31-letni Andrzej. - Pamiętałem o dzisiejszej akcji kolejarzy. Dlatego tak przyszedłem na stację, aby pojechać do moich Krzeszowic (Małopolskie - PAP) pociągiem TLK. Ze zdziwieniem przyjmuję żądania podwyżki płac pracowników kolei regionalnych. Może niech najpierw firma ta zadba o pasażera. Pociągi podmiejskie jeżdżą bowiem niepunktualnie, są zaniedbane, brudne, a rozkład jazdy to czysta kpina - powiedział. Zgodnie z zapowiedziami związkowców, strajk w Przewozach Regionalnych po jednodniowej akcji ma zostać zawieszony na tydzień i ewentualnie 24 sierpnia wznowiony. Przewozy Regionalne to największy w Polsce kolejowy przewoźnik pasażerski: dziennie wyjeżdża na tory ok. 2,7 tys. pociągów, z których korzysta ok. 300 tys. pasażerów - głównie dojeżdżających do pracy.