Niedawno dyrekcja Gimnazjum w Zbylitowskiej Górze (Małopolskie) zgłosiła policji kradzież w jednym z pomieszczeń. Zniknęły stamtąd dwa kartony soków owocowych i... worki foliowe na śmieci. Straty były niewielkie. Wkrótce funkcjonariusze z komisariatu Tarnów Zachód zatrzymali podejrzanych w tej sprawie. Okazali się nimi trzej gimnazjaliści z tej samej szkoły, mieszkańcy okolic Tarnowa. U jednego z piętnastolatków znaleziono dopasowany klucz, za pomocą którego otwarte zostało pomieszczenie w gimnazjum. - Policjantów zainteresował też pendrive, przenośna pamięć komputerowa, który gimnazjalista miał przy sobie, warty 50 zł - mówi Olga Żabińska, rzeczniczka prasowa tarnowskiej policji. - W trakcie śledztwa wyszło na jaw, że urządzenie zostało skradzione jednemu z uczniów. Potem wyszły na jaw inne złe uczynki. Ten sam gimnazjalista jest sprawcą kradzieży roweru wartego 300 zł, pozostawionego przez właścicielkę pod sklepem. Jednoślad był wprawdzie zabezpieczony, ale złodziej, działając wraz ze starszym o rok wspólnikiem, dysponował nożycami do cięcia metalu i łatwo poradził sobie z linką, która miała chronić rower przed kradzieżą. Pojazd został rozmontowany. Ramą zadowolił się sprawca, a koła odsprzedał za 15 zł swemu koledze, który namówił go do kradzieży roweru i który jest jednym z trzech zatrzymanych w sprawie rabunku w szkolnym schowku. On również, jak wykazało dalsze śledztwo, jest podejrzany o kradzież nowoczesnego telefonu komórkowego, wartego 1,1 tys. zł. Skradziony w szkole telefon przechowywał pierwszy ze wspomnianych piętnastolatków. "Komórkę" udało się policji odzyskać. - Na tym nie koniec. Pierwszy z gimnazjalistów podejrzany jest również o uszkodzenie samochodu należącego do jego nauczyciela w lutym tego roku - informuje Olga Żabińska. - Kiedy z pewnej odległości zauważył, że nauczyciel parkuje swój pojazd w pobliżu sklepu, udał się w to miejsce rowerem i rączką od kierownicy "przejechał" wzdłuż karoserii. Strata została oszacowana na 1 tys. zł. Dwóch podejrzanych, na których ciąży łącznie 8 zarzutów, przyznało się do ich popełnienia. Ich kolega, który też miał brać udział w kradzieży soków i worków na śmieci, zaprzecza oskarżeniu. Wiesław Ziobro wieslaw.ziobro@dziennik.krakow.pl ZOBACZ TAKŻE: Nowy Sącz: Dzieciobójca w szpitalu Kierowcy poczekają na remonty Czy będą odszkodowania za brak prądu?