"Mamy wiele pożarów sadzy w kominach. Zdarza się, że pożary spowodowane są pozostawieniem przygotowanych potraw na kuchence, też w związku ze zbliżającymi się świętami wiele osób zapala świeczki, a otwarte źródło ognia jest szczególnie niebezpieczne" - przestrzega kapitan Sebastian Woźniak z małopolskiej straży pożarnej. Dodaje, że niesprawne lampki na choinkę również mogą stanowić spore zagrożenie. Strażacy w ramach akcji "Zgaś ryzyko" zachęcają do kupienia czujników dymu. Rocznie w Polsce w pożarach ginie ponad 550 osób, a 3,5 tysiąca doznaje obrażeń. Dla porównania, z powodu zatrucia tlenkiem węgla w ciągu roku ginie 60 osób.