Przypuszcza się, że wszyscy zginęli na zlecenie Władysława H., pseudonim Al Capone, szefa najgroźniejszej małopolskiej grupy przestępczej. Są już pierwsi zatrzymani - potencjalni zabójcy. Według ustaleń reporterów RMF FM Witolda Odrobiny i Marka Balawajdra, którzy w Nowym Sączu obserwują operację polskiego FBI, w areszcie jest już 12 osób a dwie kolejne są poszukiwane międzynarodowym listem gończym. - To wyjątkowo bezwzględni ludzie. Mężczyźni w wieku od 28 do 35 lat. Wśród nich jest dwóch Ukraińców - powiedział rzecznik małopolskiej policji Dariusz Nowak. Policja wpadła na trop bandytów po wyjątkowo żmudnym i trwającym kilka miesięcy śledztwie. Pod koniec grudnia zatrzymano sześciu gangsterów, wczoraj kilkudziesięciu policjantów Centralnego Biura Śledczego z Nowego Sącza, Tarnowa, i Krakowa zatrzymało dalsze sześć osób. Zamordowani, szefowie działających na południu Polski konkurencyjnych gangów, zginęli ponieważ stawali się coraz większą konkurencją dla Al Capone. Jak powiedział sieci RMF FM oficer Centralnego Biura Śledczego z Nowego Sącza, grupa Capone'a działała od początku lat 90. Przewinęło się przez nią wielu przestępców. Początkowo zajmowali się głównie przestępstwami pospolitymi: drobne kradzieże, włamania. Z czasem stali się bardziej brutalni, rozwijając swój proceder na wymuszenia, haracze, porwania, morderstwa. Według policji, grupa była wyjątkowo bezwzględna. Ich ofiary były rozstrzeliwane w miejscach publicznych, skuwane kajdankami i wrzucane do rzeki, wyprowadzane w odludne miejsca, zabijane i zakopywane. Niewykluczone, że ofiar przestępczych porachunków jest więcej. Możliwe są też dalsze zatrzymania.