Według świadków do wypadku doszło niedługo po starcie z niewielkiego, prywatnego lądowiska w Gierałtowiczkach. To miejsce znane motolotniarzom, którzy chętnie z niego korzystają. Katarzyna Padło z biura prasowego małopolskiej policji poinformowała, że motolotniarz, mieszkaniec województwa śląskiego, wzbił się w powietrze i zaczął oddalać od lotniska. Po chwili wykonał nawrót, a krótko potem runął na ziemię. Świadkowie natychmiast wezwali służby medyczne. Motolotniarza nie udało się uratować, pomimo trwającej kilkadziesiąt minut reanimacji. Katarzyna Padło powiedziała, że nie można obecnie odpowiedzieć na pytanie, co doprowadziło do tragedii. Przyczyny ustali Komisja Badania Wypadków Lotniczych, której przedstawiciele zostali wezwani na miejsce wypadku.