uzyskał 40,43 proc. głosów. Frekwencja w tym głosowaniu wyniosła 38,84 proc. zaraz po ogłoszeniu wstępnych wyników wyborów powiedział, że cieszy się z wygranej. - Cieszę się także z tego powodu, że wygrałem nie tylko z nim (Terleckim-red.), ale że drugi raz wygrałem z panem ministrem Ziobrą i panem posłem Rokitą - dodał Majchrowski. Cztery lata temu i byli kontrkandydatami Majchrowskiego w wyborach na prezydenta Krakowa, a teraz popierali kandydata PiS, Ryszarda Terleckiego. Według Majchrowskiego, jego wygrana jest efektem tego, co zrobił w ciągu ostatnich czterech lat oraz prezentowanego przez niego programu na następną kadencję. - Przedstawiałem program, nie mówiłem o różnych rzeczach ogólnie, ale mówiłem konkretnie co było, co będzie. Chciałem zmienić troszeczkę ten Kraków i zmieniam go powolutku - ocenił. Jego zdaniem, najważniejsze efekty jego prezydentury to przygotowanie ruszających właśnie dużych inwestycji miejskich, a także znaczący spadek bezrobocia w Krakowie. - To jest naprawdę olbrzymia, mozolna praca, której nie widać. To nie jest medialne, ale to ludzie odczuwają, a gdy się wyjdzie na Kraków to też widać - mówił. Prezydent Krakowa zapowiedział, że w nowej kadencji będzie się chciał dogadywać w każdej merytorycznej sprawie z Radą Miasta, jako całością. W radzie większość ma PO - 22 mandaty, PiS zdobyło 19 mandatów, a Komitet Wyborczy Wyborców Jacka Majchrowskiego - dwa mandaty. Zamierza też wymienić część swoich najbliższych współpracowników, a stanowiska obsadzać "ludźmi, którzy się na tym znają i są menedżerami". Tymczasem Terlecki, który według sondaży przegrał II turę ocenił, że Kraków czekają ciężkie lata. - Trochę szkoda, ale będziemy mimo tego starali się, aby koszty dla miasta tej naszej porażki były jak najmniejsze - powiedział Terlecki. - Oznacza to, że nasz konkurent odniósł bardzo poważne zwycięstwo. Jedna trzecia wyborców w Krakowie głosowała jednak za nami, będziemy się starali nie zawieść ich zaufania w ciągu najbliższych lat - dodał. Jego zdaniem, o wygranej Majchrowskiego zadecydowała też niska frekwencja wyborcza, która zawsze służyła kandydatom lewicy. W sztabie prezydenta Majchrowskiego tuż po ogłoszeniu wstępnych wyników był reporter RMF Marek Balawajder. Posłuchaj: Pierwsze reakcje w sztabie wyborczym Terleckiego obserwował Maciej Grzyb: Majchrowski ma 59 lat, jest profesorem prawa na Uniwersytecie Jagiellońskim. W latach 1996-97 był wojewodą krakowskim. Jako wojewoda doprowadził m.in. do przeniesienia grobów żołnierzy radzieckich - pochowanych w pobliżu Barbakanu - na Cmentarz Rakowicki. Majchrowski należał do PZPR, ale po wprowadzeniu stanu wojennego oddał legitymację. Jest autorem kilkunastu książek poświęconych II RP i ugrupowaniom prawicowym. Cztery lata temu wygrał drugą turę wyborów prezydenckich z Józefem Lassotą, uzyskując 50,46 proc. głosów. Zobacz nasz raport specjalny "Bitwa o samorządy"