Majchrowski w piątek symbolicznie zakończył swoją kampanię przed wejściem do jednej ze swoich sztandarowych inwestycji - muzeum i trasy turystycznej w podziemiach Rynku Głównego. Jak mówił Majchrowski, "niesmakiem" napawa go działalność premiera Tuska i ministrów jego rządu, lobbujących na rzecz kandydatów Platformy. - Jeżeli ministrowie i sam pan premier jeżdżą i lobbują za jakimś kandydatem, to chciałem przypomnieć, że cztery lata temu taką samą metodę stosował inny rząd, innej opcji. Wtedy ci, którzy teraz to robią, protestowali przeciwko takiemu postępowaniu - mówił Majchrowski. Według niego w kampanię samorządową został włączony "cały aparat rządowy i olbrzymie finanse partyjne", co obniżyło szanse lokalnych, bezpartyjnych komitetów. W ocenie prezydenta Krakowa kampania wyborcza w tym mieście była dość spokojna i merytoryczna. Majchrowski jest spokojny o reelekcję. - Sondaże są bardzo różne, ja mam swoje badanie, dzięki którym jestem spokojny o mój wynik - podkreślił. Kojarzony z lewicą 63-letni prof. Jacek Majchrowski - prawnik i historyk doktryn politycznych - jest prezydentem Krakowa od dwóch kadencji. Startuje pod szyldem własnego komitetu wyborczego. Poparły go do tej pory SLD, PSL, SdPl, Partia Demokratyczna oraz Stronnictwo Demokratyczne. Jego hasło wyborcze to - Jacek Majchrowski - sprawdzony prezydent. O prezydenturę Krakowa ubiega się sześciu kandydatów. Wśród nich są: pełniący ten urząd Jacek Majchrowski, wojewoda małopolski Stanisław Kracik (PO), b. minister w Kancelarii Prezydenta Andrzej Duda (PiS), popierany przez Prawicę Rzeczypospolitej b. członek KRRiT Piotr Boroń. Dwaj pozostali kandydaci to Stanisław Żółtek (zgłoszony przez Ruch Wyborców Janusza Korwin-Mikkego) oraz Stanisław Gniadek (komitet "Sprawiedliwy Kraków").