Oficjalnie Kowalski odchodzi, bo - jak nam powiedział - chce zmienić swoje dotychczasowe życie. W czasie, kiedy pracował w zespole paliwowym, oskarżył kilkadziesiąt osób, w tym założycieli szczecińskiej spółki BGM, przez którą Skarb Państwa stracił kilkaset milionów złotych. Jednak nieoficjalnie wiadomo, że chodzi o brak wsparcia ze strony przełożonych. Śledztwami interesują się oni wtedy, gdy przychodzi okres rozliczeń ze statystyką, a na co dzień na ich pomoc i zrozumienie liczyć nie można - tak nieoficjalnie mówią prokuratorzy. Na razie mafia paliwowa ma się dobrze. Wciąż na wolności są ci, którzy pozwalali na jej działalność i ułatwiali funkcjonowanie, wydając odpowiednie przepisy. Prowadzone w Krakowie śledztwo dotyczy nielegalnego obrotu paliwami z wyłudzeniem akcyzy przez różne spółki, a także prania brudnych pieniędzy. Materiały w tej sprawie spłynęły do krakowskiej apelacji z dziesięciu prokuratur w całym kraju. Zarzuty usłyszało już ponad 200 osób, a do sądu skierowano akty oskarżenia przeciwko kilkudziesięciu osobom.