Potężne ciężarówki często przez wiele godzin stoją niemal w sercu Tatrzańskiego Parku Narodowego. Korki bywają kilkukilometrowe - i w zimie, i w lecie. - To rozbój w biały dzień. Trzeba być ślepym, by nie widzieć, że zagraża to roślinom i zwierzętom żyjącym w Tatrzańskim Parku Narodowym - przekonują władze Zakopanego, pracownicy TPN-u, mieszkańcy i turyści.