Ludzkie szczątki znaleziono w niedzielę w okolicach szlaku pomiędzy Żlebem Staniszewskiego a Zadnim Granatem. Odkrycia dokonali pracownicy Tatrzańskiego Parku Narodowego. - Są pewne pierwsze informacje dotyczące typowania tożsamości osób, które mogły zginąć w tym rejonie. Pewne przypuszczenia dają fragmenty odnalezionej odzieży i plecaka. Najprawdopodobniej będzie zlecone badanie DNA, które zostanie porównane z osobami, które mogą należeć do kręgu rodziny poszukiwanych w Tatrach osób - wyjaśnił prokurator Porębski i dodał, że określenie zgodności profilu DNA w laboratorium może potrwać do dwóch miesięcy. Szczątki zostały odnalezione w bardzo trudnym terenie górskim. Czynności na miejscu przeprowadzili ratownicy TOPR, którzy dotarli na miejsce na pokładzie śmigłowca. Na miejscu nie odnaleziono żadnych dokumentów, które mogłyby ewidentnie świadczyć o tożsamości tej osoby.