Pomysłodawcy chcą im w ten sposób oddać hołd. - Dzięki pomnikowi te osoby nie będą już anonimowe. Pomnik wyrażałby nasze podziękowanie i byłby upamiętnieniem ich decyzji - mówi dr Jarosław Zawliński, zastępca kierownika Katedry Anatomii CM UJ. Monument z imionami i nazwiskami ma stanąć na terenie cmentarza na Prądniku Czerwonym. Sfinansowany zostanie za pieniądze lekarzy i ze zbiórki społecznej. Mało popularna idea Idea donacji wciąż jest w Polsce mało popularna. Mało kto zdaje sobie sprawę, jak ważna jest nauka na ludzkich preparatach. Nie zastąpi tego nawet najdoskonalszy fantom. Ciała zmarłych wykorzystywane są do nauki dla studentów i do warsztatów chirurgicznych. Dzięki aktom donacji młodzi lekarze uczą się operować na ciele zmarłego, a potem lepiej sobie dają radę na sali operacyjnej. Po kilku latach ciała są chowane na cmentarzu. Chcą oddać hołd W Krakowie świadomych donatorów, czyli osób, które przed śmiercią zdecydowały się na ten krok, nie ma zbyt wielu; na pomniku znalazłoby się ok. 30 nazwisk. - Różne były motywy ich decyzji. Jeden z inżynierów powiedział, że chciał być lekarzem, ale nie dostał się na medycynę, więc choć po śmieci będzie związany z medycyną - mówi dr Jarosław Zawliński. W dalszym ciągu taka decyzja dla wielu jest kontrowersyjna. - Czasami było tak, że oni się zgadzali, ale protestowały ich rodziny - mówi dr Jarosław Zawliński. Decyzja wciąż kontrowersyjna Być może pomnik będzie oddawał hołd także osobom, które po śmieci oddały swoje organy innym. Aby to zrobić, wystarczy podpisać oświadczenie woli. Chęć oddania ciała na potrzeby nauki trzeba potwierdzić w akcie notarialnym. Koszty jego podpisania pokrywa CM UJ. Lekarzom zależy na tym, aby to nie był zwykły pomnik. - Chcemy, aby wyróżniał się także pod względem formy. Zlecimy wykonanie projektu artystce - mówi Jarosław Zawliński. Takiego monumentu nie ma jeszcze nigdzie w Polsce. Takiego monumentu nie ma jeszcze nigdzie Aby taki pomnik powstał, Rada Miasta musi zaakceptować projekt uchwały. - Idea wzniesienia symbolicznego pomnika osobom, które przekazały swoje zwłoki na rzecz nauki w Krakowie, jest godna poparcia. Chcemy w ten sposób upamiętnić ludzi, którzy przyczynili się do rozwoju wiedzy i pozwolili na zdobywanie wiedzy przyszłym lekarzom - mówi Jerzy Friediger, radny i lekarz. Kilka uczelni medycznych w Polsce wprowadziło już program świadomej donacji zwłok. Programowi patronuje postać ojca Innocentego Marii Bocheńskiego. Ten zakonnik, profesor, myśliciel, jako pierwszy postanowił, że chce przekazać ciało na cele naukowe. Tak też się stało. Jego ciało zostało oddane Uniwersytetowi we Fryburgu, którego był wieloletnim profesorem. Program świadomej donacji zwłok Aby wziąć udział w programie, należy poświadczyć notarialnie dwa egzemplarze aktu przekazania zwłok, po czym jeden dostarczyć uczelni. Uniwersytet dopełnia wszelkich formalności, m.in. transportu zwłok i ich późniejszego pochówku, zgodnego z wyznaniem i życzeniem ofiarodawcy. AM agnieszka.maj@dziennik.krakow.pl Czytaj więcej: Pociąg do historii Recytatorzy z Kęt w wysokiej formie Liczą pasażerów