Małopolskie kuratorium oświaty prowadzi coraz więcej postępowań dyscyplinarnych przeciwko nauczycielom. - Czegoś takiego jeszcze nie było. W porównaniu z wcześniejszymi latami liczba spraw, które do nas trafiają wielokrotnie wzrosła - twierdzi Janusz Szklarczyk, rzecznik dyscyplinarny w małopolskim kuratorium oświaty. W 2008 roku zajmował się 11 sprawami, rok temu miał ich już 43, a w tym roku wpłynęły już 44. - A do końca grudnia wiele się może jeszcze wydarzyć - dodaje. "Czegoś takiego jeszcze nie było" Do jednych z najgłośniejszych należy ostatnio sprawa dotycząca dwóch nauczycielek, które we wrześniu pełniły dyżur na korytarzu krakowskiego Gimnazjum nr 6, gdzie 13-letnia uczennica omal nie zabiła nożem na korytarzu swojej rówieśniczki. Z wnioskiem o wszczęcie w tek sprawie postępowania wyjaśniającego wystąpił do rzecznika kurator oświaty oraz dyrektorka gimnazjum. Wszystko wskazuje na to, że kolejnym etapem będzie wszczęcie postępowania dyscyplinarnego. W przypadku stwierdzenia winy, ukaraniem zajmie się komisja dyscyplinarna. Co grozi nauczycielkom? Kara nagany z ostrzeżeniem, zwolnienie z pracy, zwolnienie z pracy z zakazem zatrudniania w zawodzie przez trzy lata, a nawet dożywotnie wydalenie z zawodu. Najczęściej sięgają po najłagodniejsze kary Praktyka pokazuje, że komisje sięgają najczęściej po najłagodniejsze kary, zwłaszcza naganę z ostrzeżeniem, która wiąże się głównie z konsekwencjami finansowymi - nauczyciel traci prawo do otrzymywania nagród i trzynastej pensji. Jednak w grupie spraw, którymi zajmuje się rzecznik, wiele jest takich o cięższym kalibrze, jak choćby ta: - Nauczycielka jednej z krakowskich podstawówek uderzyła ucznia dziennikiem lekcyjnym, ale tak niefortunnie, że rozcięła mu głowę, polała się krew relacjonuje Szklarczyk. W jaki sposób została ukarana? Dostała najłagodniejszą karę, ponieważ rzecznik wziął pod uwagę wszystkie okoliczności i stwierdził, że nauczycielka została wyprowadzona z równowagi. Niejednokrotnie postawienie pedagoga przed rzecznikiem dyscyplinarnym to jedyna możliwość pozbycia się ze szkoły miernego nauczyciela. Tak właśnie postąpił m.in dyrektor jednej ze szkół, do którego dotarły informacje o tym, że jeden z nauczycieli wyśmiewa się z uczniów i dręczy ich psychicznie. Najbardziej piętnowanie jest molestowanie Najsurowiej obchodzi się z komisja z tymi nauczycielami, którzy molestują seksualnie uczniów lub rozpowszechniają pornografię. Przed oblicze rzecznika coraz częściej trafiają także nauczyciele przyłapani na jeździe pod wpływem alkoholu, albo nadużywający narkotyków. Kolejne grzechy nauczycieli to nadużycie uprawnień, wykorzystywanie stanowiska i fałszowanie dokumentów. Drastyczny i nagły wzrost liczby spraw - Jestem przerażona tym nagłym wzrostem liczby spraw - przyznaje również Maria Krzyworzeka ze Związku Nauczycielstwa Polskiego. - Być może nauczycielom zaczynają puszczać nerwy. Może to mieć związek również z tym, że wzrosła świadomość wśród uczniów i rodziców, a poszturchiwanie, czy bicie dziecka przez nauczyciela, nie jest już akceptowane, podobnie jak mówienie do ucznia: głupku, czy debilu - stwierdza przedstawicielka ZNP. Więcej o tym w publikacji "Dziennika Polskiego". Po czym poznać dobrego nauczyciela? Podyskutuj na forum