W piątek rano dziewczyna została przewieziona do schroniska dla nieletnich w Zawierciu. W tym samym czasie dokumentację sprawy otrzymali lekarze. O umieszczeniu gimnazjalistki w schronisku zadecydował w czwartek sąd rodzinny, który jednocześnie postanowił zasięgnąć opinii lekarzy psychiatrów o stanie zdrowia uczennicy. Dziewczyna chora psychicznie? - W ciągu najbliższych dni lekarze wydadzą opinię o stanie zdrowia nieletniej, lub - jeżeli uznają taką konieczność - wystąpią o umieszczenie jej w zamkniętym zakładzie psychiatrycznym i poddanie jej 6-tygodniowej obserwacji psychiatrycznej - powiedział sędzia Lisak. Jak podkreślił, "zdaniem sądu rodzinnego, stan zdrowia psychicznego jest istotną okolicznością w tej sprawie". Na mocy postanowienia sądu lekarze mają się wypowiedzieć, jaki jest stan zdrowia gimnazjalistki, ocenić, czy wymaga ona leczenia i czy jej stan zdrowia miał znaczenie dla jej postępowania w chwili ataku. Jak dowiedziała się w piątek PAP z wiarygodnych źródeł zbliżonych do sprawy, wątek możliwej niedyspozycji psychicznej pojawił się w materiałach sprawy. Mówił o tym podczas czwartkowej rozprawy przed sądem dla nieletnich ojciec dziewczyny. Powoływał się na informacje uzyskane od żony, przebywającej w Szkocji z drugą córką. Wynikało z nich, że Agata "miała kłopoty ze zdrowiem" i "gdyby coś się działo, ma z nią iść do lekarza psychiatry". Ojciec nie znał jednak żadnych szczegółów. Powód ataku błahy Natomiast sam powód ataku osoby zbliżone do sprawy oceniają jako "błahy, związany z brakiem akceptacji", tj. krytykowaniem wyglądu nastolatki, ubierającej się na czarno. Sprawa dotyczy 13-letniej gimnazjalistki, która w środę przed południem w gimnazjum nr 6 w Krakowie podczas przerwy zaatakowała nożem koleżankę. Napadnięta z ranami ciętymi twarzy i szyi trafiła do Uniwersyteckiego Szpitala Dziecięcego w Krakowie Prokocimiu, gdzie przeszła dwugodzinną operację. Nastolatka została też objęta opieką psychologiczną. Krakowska policja przesłuchuje świadków - uczniów i nauczycieli. Przeszukano mieszkanie nastolatki. - Sprawdzamy informację, jakoby do podobnego incydentu doszło w szkole w Szkocji, do której chodziła wcześniej. W tej sprawie będziemy się kontaktować z tamtejszą policją - mówił rzecznik małopolskiej policji Dariusz Nowak. Poinformował również, że policja dysponuje 4-stronnicowym świadectwem dziewczyny ze Szkocji; ma ono charakter opisowy, a przetłumaczy je biegły tłumacz. W szkole policjanci zabezpieczyli nagranie z monitoringu, na którym widać przebieg zdarzenia. Kuratorium bada sprawę W sprawie ataku postępowanie wdrożyło Kuratorium Oświaty w Krakowie. O wypadku zostali poinformowani rodzice uczniów. Gimnazjalistom została zapewniona opieka psychologiczna. - Nie chcemy prowadzić postępowania konkurencyjnego wobec śledztwa prokuratury. Interesuje mnie tryb przyjęcia tego dziecka do tej szkoły - mówił w czwartek małopolski kurator oświaty Aleksander Palczewski. Wyjaśniona ma zostać m.in. kwestia, czy dyrektorka miała przetłumaczony tekst świadectwa z poprzedniej szkoły i czy była tam informacja o zachowaniu dziewczyny. Kuratorium chce też ustalić, czy było coś niepokojącego w jej zachowaniu, czy ktokolwiek słyszał, żeby kierowała ona wcześniej pogróżki pod adresem rówieśników, czy były przesłanki, świadczące o tym, że ma jakieś kłopoty. Kurator zaznaczył, że nie ma żadnych zastrzeżeń do reakcji dyrekcji i nauczycieli po zdarzeniu. - Nauczyciele zareagowali błyskawicznie i profesjonalnie, pomoc została zorganizowana szybko i fachowo - powiedział Palczewski. Jeśli podczas kontroli stwierdzone zostaną uchybienia, konsekwencje zostaną wyciągnięte wobec dyrektorki gimnazjum. Kurator chce też zbadać stan bezpieczeństwa w innych małopolskich gimnazjach, ich przygotowanie do rozpoznania sytuacji nowych uczniów oraz przygotowanie placówek do podobnych zdarzeń.