Z inicjatywy Nowaka opracowany został niedawno niezależny kosztorys planowanej do realizacji inwestycji. Z tego dokumentu wynika, że koszt budowy siedmiokondygnacyjnego pawilonu szpitalnego w technologii tradycyjnej powinien wynieść ok. 41 mln zł brutto. - Ta kwota mieści się w granicach możliwości finansowych powiatu wadowickiego. Nie widzę zatem podstaw, aby nowa ekipa rządząca powiatem miała rozpoczynać od nowa temat budowy pawilonu. Tym bardziej, że z tego co mówi starosta Teresa Kramarczyk to ma być szpital zaledwie trzykondygnacyjny, czyli malutki - mówił Mirosław Nowak na zwołanym w szpitalu spotkaniu z lekarzami. Tymczasem rzekomo olbrzymie koszty budowy szpitala były właśnie jednym z głównych powodów niedawnego rozłamu we władzach powiatu wadowickiego i odwołania wicestarosty, który był za budową szpitala siedmiokondygnacyjnego. Zdaniem starosty Teresy Kramarczyk (PiS) starostwa nie stać na budowę tak dużego pawilonu za ok. 100 mln. Dlatego zamierza teraz dążyć do budowy szpitala trzykondygnacyjnego za - jak wyliczyła - 30 mln zł. - Różnica kosztów pomiędzy szpitalem siedmiokondygnacyjnym a trzykondygacyjnym jest niewielka. Nie ma więc sensu budować tak małego szpitala - mówi radny Mirosław Nowak. Jedno jest pewne, obecnie za budową dużego szpitala opowiadają się nie tylko odwołany wicestarosta, ale także lekarze i pracownicy szpitala. - Tylko w siedmiokondygnacyjnym pawilonie zmieszczą się wszystkie oddziały z budynku przy ul. Karmelickiej i poprawie ulegną warunki, w jakich przebywają pacjenci - sądzi jeden z ordynatorów Bogdan Krupnik. Zapowiadana jest nawet pikieta pracowników wadowickiego szpitala w obronie inicjatywy budowy w Wadowicach dużego szpitala. Może więc dojść do kuriozalnej sytuacji - nowa koalicja rządząca powiatem zamierza budować mały szpital, którego tak naprawdę nie chcą osoby bezpośrednio związane ze służbą zdrowia, bo uważają oni, że niewielki pawilon wpłynie na pogorszenie obsługi pacjentów. Zdaniem Mirosława Nowaka budowa małego szpitala nie ma sensu także z innego powodu. Koszty na budowę nowego dużego pawilonu mogą się bowiem zwrócić. Stary pawilon przy ul. Karmelickiej będzie można docelowo sprzedać wraz z przylegającymi do niego działkami. - A przecież grunty w centrum miasta są bardzo drogie - mówi Nowak. GM Pełne samoloty startują z Balic Skawina: Blok za półtora miliarda PO sięgnęła po władzę - Szewczyk burmistrzem