O wypadku Tatrzańskie Ochotnicze Pogotowie Ratunkowe zaalarmowali taternicy, którzy byli świadkami zejścia lawiny. Wspinali się właśnie na Wielkiej Turni. Śmigłowiec z ratownikami natychmiast zjawił się na miejscu zdarzenia. Dwóm osobom przysypanym śniegiem udało się o własnych siłach wydostać na powierzchnię, jedna z nich ma złamaną nogę. Trzecia osoba została przetransportowana do szpitala, lekarze jej stan określają jako krytyczny. Po reanimacji podjętej jeszcze na lawinisku udało się przywrócić krążenie; niestety nie odzyskał oddechu. - Koledzy taternicy chcieli się wspinać na filarze i po prostu popełnili błąd: gdy weszli w depresję podcięli dużą deskę. I to tłumaczy dlaczego lawina zeszła przy II, czyli umiarkowanym stopniu zagrożenia lawinowego - wyjaśnił reporterowi RMF jeden z uczestniczących w akcji toprowców.