Eksperci twierdzą, że na dysleksję cierpi 15 proc. młodych ludzi. Są województwa, w których co piąty uczeń przystępujący do egzaminów ma zaświadczenie o zaburzeniach w pisaniu i czytaniu. Wkrótce ten odsetek może być jeszcze wyższy, bo nieco łatwiej będzie zdobyć opinię. Teraz uczeń, który chce otrzymać zaświadczenie o dysleksji musi pojawić się w poradni psychologiczno-pedagogicznej dwa lub trzy razy w ciągu całej edukacji. Od przyszłego roku szkolnego wystarczy, że przyjdzie do poradni tylko raz. Jeśli specjaliści zdiagnozują u niego dysleksję i wystawią mu opinię, będzie ona ważna przez całe życie. Do poradni trzeba przyjść najpóźniej w szóstej klasie szkoły podstawowej - pisze "Dziennik Polski".