Jak relacjonuje Katarzyna Padło z zespołu prasowego małopolskiej policji, młody mężczyzna, pracownik jednej z firm kurierskich, zgłosił na policję, że stał się ofiarą napadu. Z jego relacji wynikało, że nieznani sprawcy przyłożyli mu do gardła nóż i zażądali wydania pieniędzy. W sumie zrabowali kilka tysięcy złotych i uciekli. - Do napadu miało dojść pod koniec lipca 2012 roku - dodaje Padło. Zaalarmowani funkcjonariusze - na podstawie podanych rysopisów - rozpoczęli poszukiwanie napastników. Niestety, nie udało im się zatrzymać nikogo odpowiadającego podanym cechom. Nieoczekiwany zwrot w sprawie nastąpił następnego dnia kiedy to pokrzywdzony 24 latek przyszedł do komisariatu, by ... przyznać, że napad został przez niego wymyślony. Dręczony wyrzutami sumienia oddał także rzekomo zrabowane pieniądze. Za zawiadomienie o niepopełnionym przestępstwie i składanie fałszywych zeznań grozi mu teraz kara do 2 lat pozbawienia wolności.