Grupa dokonywała obrotu gazem propan/butan, który w przypadku przeznaczenia na cele grzewcze i opałowe zwolniony jest z akcyzy. Członkowie gangu deklarowali przy zakupie przeznaczenie gazu na takie właśnie cele, wskazywali m.in. potrzebę suszenia drewna. W niektórych przypadkach konstruowali nawet atrapy takiej instalacji. Jak informuje reporter radia RMF FM, przestępczy proceder trwał dwa lata.Wymyślili go ludzie, którzy nie mieli na co dzień związku z rynkiem paliwowym. Interes rozkręcili: kucharz, cukiernik i osoba zajmująca się melioracją. Zbudowali atrapy pieców Mężczyźni hurtowo kupowali gaz propan-butan do ogrzewania, a sprzedawali już jako paliwo do samochodów. Zarabiali w ten sposób na podatku akcyzowym wyłudzanym z budżetu. Oszuści pojawiali się w hurtowniach paliw i przedstawiali dokumenty uprawniające ich do kupna propanu-butanu do celów grzewczych. Taki gaz zwolniony był z podatku akcyzowego. - Aby uwiarygodnić swój biznes, wyleasingowali cysternę do przewozu paliwa. Zbudowali atrapy pieców służących do osuszania drewna - dodaje prokurator Piotr Kosmaty z Prokuratury Apelacyjnej w Krakowie. Sprzedali kilkaset tysięcy ton LPG Podatkowi przestępcy na podstawie sfałszowanych faktur sprzedali kilkaset tysięcy ton LPG. A ich cysterna praktycznie non stop kursowała pomiędzy hurtowaniami a stacjami benzynowymi oferującymi gaz do samochodów. Trzej oskarżeni - 40-letni Jarosław Ż., 36-letni Krzysztof K. i 47-letni Robert N. - odpowiedzą za zorganizowanie i kierowanie grupą dokonującą nielegalnego obrotu gazem. Pozostali będą odpowiadać przed sądem za działanie w tej grupie. Wszyscy odpowiedzą również za fałszowanie dokumentów. Większość oskarżonych przyznała się do winy Większość oskarżonych, w tym trzej główni, w toku śledztwa przyznała się do winy. Przed sądem zamierzają dobrowolnie poddać się karze, ale żeby było to możliwe, konieczne jest wyrównanie wyrządzonej szkody.