W różnych miejscach gminy znaleziono do tej pory kilka podrobionych plakatów zachęcających do wpłat na rzecz odbudowy zniszczonego przez ogień klasztoru i kościoła. Podany na nich numer konta jest fałszywy! Pożar klasztoru i zabytkowego kościoła, do którego doszło 6 marca, spowodował wielomilionowe straty, których szacowanie cały czas trwa. Nazajutrz po zakończeniu akcji gaśniczej, bernardyni uruchomili specjalne konto bankowe, na które wierni i sympatycy klasztoru mogli i mogą wpłacać pieniądze na rzecz jego odbudowy. Uwaga na fałszywe numery konta Numery konta podane zostały na stronie internetowej klasztoru. Tu także umieszczono plakaty z apelem o pomoc i dokonywanie wpłat, które każdy mógł sobie wydrukować i rozwiesić w dowolnym miejscu. Wszystko po to, by pomoc na rzecz obudowy klasztoru była, jak największa. Niestety znalazł się ktoś, kto postanowił wykorzystać okazję i sam się wzbogacić. Wczoraj rano policja otrzymała informację od gwardiana o . Bartłomieja Mazurkiewicza, że na terenie gminy Alwernia ujawniono plakaty z fałszywym numerem konta. - Na razie znaleziono i zabezpieczono cztery takie plakaty. Dwa znajdowały się na terenie Grojca, jeden w Nieporazie, a jeden w Regulicach - wyjaśnia asp. sztab. Robert Matyasik, rzecznik prasowy chrzanowskiej policji. Zakonnicy apelują o ostrożność Policja bierze pod uwagę różne hipotezy. W tym także oszustwo. - Wykorzystamy wszystkie możliwości, jakie dają nam przepisy, by ustalić sprawcę. Do banku, w którym uruchomione zostało fałszywe konto zostanie wysłany wniosek o jego natychmiastowe zablokowanie. Poprosimy też o udostępnienie danych osoby, która założyła konto - zapowiada rzecznik prasowy chrzanowskiej policji. Zobacz materiał wideo reportera radia RMF FM: Zakonnicy apelują do osób, które chciałyby wspomóc klasztor o ostrożność. - Wiarygodne numery rachunku bankowego można znaleźć na naszej stronie internetowej pod adresem www.bernardyni-alwernia.pl. - proszą ojcowie. LIZ Czytaj więcej: Kamienica z ogrodem na hotel. Nie ma miejsca dla dzieci Nowak: Nie stosujemy esbeckich metod Nie wierzą liczbom