"Księżycowa ziemia" została wyprodukowana na Wydziale Wiertnictwa, Nafty i Gazu AGH. Naukowcy od roku poszukiwali potrzebnych składników do produkcji tego niezwykłego gruntu. Ze Stanów Zjednoczonych otrzymali jedynie małą próbkę analogu księżycowego, wyprodukowanego na podstawie przywiezionej z Księżyca substancji. Poszukiwania odbywały się na terenie kopalni odkrywkowych i wśród odpadów z elektrociepłowni i hut stali. Zajęło to naukowcom ponad rok. Zebrane piaski, pyły i inne frakcje musiały zostać później poddane obróbce. Odbywało się to w malutkim pomieszczeniu w podziemiach budynku A1. W środku nie było - o dziwo - specjalistycznej, kosmicznej aparatury. W zakurzonym laboratorium stała wytrząsarka, kilka pojemników z substancjami i urządzenia do pomiarów. Sama technologia produkcji księżycowego gruntu jest banalnie prosta. Substancje trzeba przesiać aby otrzymać jak najmniejsze ziarno właściwie pył, a potem w odpowiednich proporcjach zmieszać. W największej tajemnicy utrzymywane są właśnie proporcje i nazwa materiałów użytych do produkcji. Tak wytworzony księżycowy grunt badany był pod względem właściwości mechanicznych. Sprawdzone zostało uziarnienie, wytrzymałość na ścinanie, współczynnik tarcia i kohezja. I po wielu miesiącach prób udało się osiągnąć taki materiał, który odpowiadał parametrom próbki przywiezionej z Księżyca na Ziemie. W Krakowie powstało już 400 kilogramów - kosmicznego materiału, potrzeba 5 ton. Gdy zostanie wyprodukowany, zostanie zbudowana 5-cio metrowa warstwa księżycowego pyłu. To w nią wwiercał się będzie budowany w Centrum Badań Kosmicznych PAN penetrometr. Urządzenie to ma szanse w przyszłości polecieć na Księżyc, gdzie następnie zostaną pobrane próbki do dalszych badań. Maciej Grzyb