Zespół Szkół Ogólnokształcących im. Marcina Wadowity dostosował więc swoje plany do planów premiera. Ceremonia rozpoczęcia roku szkolnego odbyła się przed południem. Jak się okazuje, uczniowie przygotowywali się do niej od kilku dni. - Już w środę była próba - mówią reporterowi RMF FM wadowiccy uczniowie. - Ćwiczyliśmy ślubowanie, bo premier przyjeżdża - dodają. - A mieliśmy mieć wydłużone, a nie skrócone wakacje - mówią z rozczarowaniem. Pojawił się więc pomysł, by upomnieć się o te dni u premiera. Młodzież chciała złożyć wniosek, by skrócić im rok szkolny, skoro zaczęli wcześniej: Po interwencji RMF FM premier zgodził się oddać wadowickim dzieciom jeden dzień w zamian za wcześniejsze rozpoczęcie roku szkolnego. Szkoła zorganizuje wyjście do kina lub teatru. Wszystkie uliczki, gdzie pojawiał się dziś premier, już rankiem zostały opanowane przez panie z miotłami. Zamiatanie zaczęły o godz. 6. Równie wcześnie swoją pracę rozpoczęli szkolni dozorcy - trawa przed szkołą była więc wzorowo przycięta, klomby z kwiatami pachniały jakby mocniej, a wszystkie szkolne tabliczki zostały pozbawione wakacyjnego kurzu. Tuż przed budynkiem szkoły ustawiono podest przykryty czerwonym dywanem. - To dla pana premiera, by odsłonił tablicę - wyjaśniał jeden z pracowników szkoły. - Tablica jest tutaj o niziutko; da radę ściągnąć. Szkoda tylko, że do szkoły ściągnięto także uczniów, dla których mógł to być ich ostatni wakacyjny piątek - dodał.