- Obóz w Zakopanem to pierwsze zgrupowanie w drugiej części sezonu, a zarazem jedyne w czasie wakacji. Było ciężko, ponieważ musieliśmy w ciągu tygodnia zrobić dwa w jednym i połączyć wszystko to, co zazwyczaj realizujemy podczas dwóch zgrupowań - powiedział Molatta. Wycieczki w góry nie były specjalnie długie i trudne, ale bardzo szybkie. - Trasy, które pokonywane są zwykle w ciągu pięciu godzin, dziewczyny robiły w trzy godziny. Na początek byliśmy na Nosalu. Potem na Hali Gąsienicowej i nad Czarnym Stawem Gąsienicowym, na Przełęczy Kondrackiej i pod Giewontem oraz lżejsza wycieczka ścieżką nad Reglami z doliną Strążyską- wyliczał szkoleniowiec. Było też sporo treningów ogólnorozwojowych prowadzonych przez Kazimierza Marandę oraz zajęcia szermiercze. - Indywidualne elementy walki podsumowane były meczykiem drużynowym. W sumie po około sześć godzin dziennie. Do tego oczywiście odnowa biologiczna - dodał Molatta. Dla Ireny Więckowskiej wycieczki w góry były tylko - jak to określiła - przerywnikiem w treningach szermierczych. - W sumie nie mieliśmy za wiele czasu na góry. Te kilka wypadów w Tatry trudno nazwać wycieczkami, bo jak powiedział nasz znajomy, prawie biegnąc po szlaku nie miałyśmy czasu podziwiać tatrzańskich widoków. Patrzyłyśmy tylko pod nogi, żeby szybciej iść i nie zrobić sobie krzywdy - ze śmiechem oceniła górskie wyprawy trzykrotna medalistka ME w drużynie i olimpijka z Pekinu. Prócz Więckowskiej, na zgrupowaniu w Zakopanem przebywały Bogna Jóźwiak, Katarzyna Kędziora, Matylda Ostojska, Małgorzata Kozaczuk, Marta Puda i Agnieszka Zdrojewska. Zabrakło Aleksandry Sochy. - Podczas mistrzostw Europy w Sheffield Ola odniosła wielki sukces, zdobywając tytuł wicemistrzowski. To bardzo ważne, ponieważ w programie igrzysk w Londynie nie ma turnieju drużynowego szablistek. Kwalifikację można zatem uzyskać tylko poprzez turnieje indywidualne i Ola ma na to duże szanse - zaznaczył. Kadrowiczki nie będą miały zbyt wiele czasu nas odpoczynek. - Przed nami mistrzostwa Polski we Wrocławiu (10-11 września), potem obozy w Cetniewie oraz Spale i wylot na Sycylię na mistrzostwa świata (Katania, 8-16 października). To ostatni czempionat przed igrzyskami i punkty tam zdobyte są niezwykle ważne. W przyszłym roku czekają nas jeszcze cztery starty w PŚ i jeżeli wszystko pójdzie dobrze, to na igrzyska w Londynie zakwalifikują się dwie nasze szablistki - podsumował Molatta.