O sprawie poinformowała dziennik jedna z agencji celnych: "Nie ma odpraw poza oddziałami celnymi. Wszyscy muszą stać w kolejkach przed oddziałami i czekać cierpliwie na odprawę. Ponoć nawalił system elektroniczny, ale nie ma żadnego komunikatu Ministerstwa Finansów czy podległej mu służby celnej. Przewidywany w takich sytuacjach system awaryjny też nie działa". Ministerstwo Finansów nie wiedziało o awarii. Początkowo w Izbie Celnej w Krakowie także nie potrafiono gazecie powiedzieć, czy w ogóle doszło do awarii systemu elektronicznych zgłoszeń. Po sprawdzeniu okazało się jednak, że ten system nie działa od poniedziałku. - To nie nasza wina, mamy awarię na łączach Telekomunikacji Polskiej, właśnie prowadzona jest naprawa - usłyszeli dziennikarze w Izbie Celnej. - Rzeczywiście doszło do awarii - potwierdziła Izabella Szum z TP SA - ale jej powodem jest pęknięcie rury wodociągowej w rejonie ulicy Siennej i zalanie kabli wodą. Szum zapewniła, że nowy kabel ma być podłączony do sieci jeszcze w środę. Awaria odcięła od Internetu około tysiąca klientów TP SA w Krakowie, w tym właśnie ogólnopolską centralę systemu elektronicznego zgłaszania. To już druga awaria łączy telekomunikacyjnych w Krakowie, której skutki odczuwa cała Polska - czytamy w "Dzienniku Polskim". W niedzielę wieczorem samochód uszkodził szafę telekomunikacyjną przy ul. Pasternik. Uszkodzenie spowodowało brak łączności ze światem około stu abonentów, a jednym z nich była firma odpowiedzialna za przekazywanie obrazu z kamer umieszczonych na drogach krajowych w kraju.