Wyrok został wydany bez przeprowadzania procesu, ponieważ Przemysław D. jeszcze w prokuraturze przyznał się do winy i wyraził chęć dobrowolnego poddania się karze. Na ogłoszenie wyroku nie przybył do sądu. Jak ustaliła prokuratura, Przemysław D. od listopada do grudnia 2009 roku za pomocą zdjęć i adresów uzyskanych w internecie rozsyłał do szeregu osób spreparowane za pomocą fotomontażu zdjęcia pornograficzne z ich wizerunkami, grożąc ich rozpowszechnieniem i domagając się 20 tys. zł okupu. Jego ofiarami byli samorządowcy i menadżerowie z całej Polski, a korespondencję do nich wysyłał na adresy służbowe. Żadna z osób nie poddała się jego żądaniom. Listy od Przemysława D. otrzymali m.in. dyrektor centrum handlowego w Łodzi, radni z Warszawy, Sosnowca i Gdyni, przewodniczący Rady Miasta Radomia i Szczecina, zastępca prezydenta Torunia, wojewoda opolski, wicedyrektor banku w Lesznie, sekretarz generalny Krajowej Izby Gospodarczej w Warszawie, wydawca pisma motoryzacyjnego we Wrocławiu, prezes Banku Polskiej Spółdzielczości w Warszawie. Szantażysty szukało kilka prokuratur w kraju. Ustalili go policjanci z Opola na podstawie analizy połączeń internetowych. Przemysław D. został zatrzymany w swoim mieszkaniu w Krakowie. Przyznał się do wszystkiego i wyjaśnił, że chciał w łatwy sposób zarobić. Akt oskarżenia przygotowała prokuratura w Toruniu, która nadzorowała śledztwo. We wtorek Sąd Rejonowy dla Krakowa Śródmieścia podkreślił, że wina oskarżonego nie budzi wątpliwości i skazał go na rok i 8 miesięcy pozbawienia wolności w zawieszeniu na 4 lata próby, ukarał także grzywną w wysokości tysiąca złotych. Wyrok jest nieprawomocny.