Rafał K., który podpalał samochody i podkładał bomby w Krakowie, od kilkunastu dni był badany przez biegłych psychiatrów, ale stwierdzili oni, że nie są w stanie w takich warunkach wydać pełnej opinii o jego poczytalności. Mężczyzna musi być poddany obserwacji w warunkach oddziału szpitalnego aresztu śledczego w Krakowie.