Prace powinny ruszyć w pierwszym kwartale przyszłego roku i potrwają kilka miesięcy. Wiemy już, jak rondo będzie wyglądać po modernizacji. Przez jego środek pojadą nie tylko tramwaje, ale również autobusy dzięki wbudowaniu torowisk w asfaltową jezdnię. Nie zmieni się lokalizacja przystanków komunikacji miejskiej, ale zostaną one wydłużone do 45-60 metrów. Pojawią się także nowe wysepki dla wspólnych przystanków tramwajowych i autobusowych. Kierowcy i pasażerowie busów zyskają cztery zatoki w rejonie skrzyżowań ronda i ulic do niego dochodzących. Nowością będą ekrany akustyczne, które pojawią się na ok. 400 metrowym odcinku al. Powstania Warszawskiego. Powstaną też nowe chodniki i ścieżki rowerowe po obu stronach al. Pokoju, al. Powstania Warszawskiego, ul. Grzegórzeckiej i Kotlarskiej. Zlikwidowany zostanie skręt w lewo z ul. Grzegórzeckiej w ul. Rzeźniczą, w tym miejscu powstanie przejście dla pieszych. Do ul. Rzeźniczej dojechać będzie można od strony Galerii Kazimierz lub skręcając w prawo z Grzegórzeckiej. Połączona zostanie natomiast ul. Żółkiewskiego z al. Powstania Warszawskiego. Największe kontrowersje wśród radnych dzielnicy Grzegórzki wzbudza propozycja otwarcie przejazdu z ul. Kotlarskiej w tzw. starą Grzegórzecką. - To spowoduje natężenie ruchu w bezpośrednim sąsiedztwie domów przy ul. Kotlarskiej - tłumaczy Magdalena Bassara, przewodnicząca rady i zarządu dzielnicy. - Taka zwarta ściana budynków i ekrany stworzą tunel, co w efekcie dodatkowo zwiększy hałas i stężenie spalin - dodaje przewodnicząca dzielnicy. Zdaniem mieszkańców takie rozwiązanie zaproponowane przez inwestora przebudowy ronda - Agencję Rozwoju Miasta Krakowa spowoduje, że stara ul. Grzegórzecka stanie się skrótem dla jadących w kierunku ul. Fabrycznej. Przewodnicząca dzielnicy zaproponowała, by planowane połączenie było ślepą ulicą, przeznaczoną wyłącznie dla mieszkańców na dojazd do domów. Zdaniem Magdaleny Bassary pomysł wprowadzania aut między ekrany chroniące mieszkańców a kamienice jest bez sensu. Radni Grzegórzek do tej pory nie wiedzą jak zostanie zorganizowany dojazd dla mieszkańców okolic ronda w czasie trwania prac remontowych. - Dotarły do nas informację, że ARM zaplanowała komunikację zbiorową, ale nikt nie wziął pod uwagę, że większość mieszkańców porusza się autami. - Czy będą mieli możliwość dojazdu do domu? - zastanawia się Bassara. Zwraca również uwagę, że z podobnym problemem mogą się spotkać właściciele firm handlowo-usługowych mających siedziby w okolicy ronda i klienci tych firm. To nie koniec bolączek radnych dzielnicy. Wystosowali oni do prezydenta Jacka Majchrowskiego sześć postulatów. Domagają się m.in. zmniejszenia zaplanowanej wysepki tramwajowej, która ma być wydłużona w kierunku ul. Grzegórzeckiej. Argumentują, że piesi idący od Rzeźniczej będą sobie skracać drogę przy przechodzeniu na druga stronę Grzegórzeckiej. Radni chcą także zamontować specjalne ogrodzenia, które uniemożliwią pieszym przebieganie przez jezdnię w miejscach niedozwolonych, co obecnie występuje nagminnie. Domagają się również uwzględnienia w planach budowy dodatkowego ekranu akustycznego na ul. Kotlarskiej. Zwracają także uwagę by zminimalizować stratę terenow zielonych na rondzie, zwłaszcza istniejącego drzewostanu z rosnącymi na rondzie świerkami. Radnym nie podoba się też pomysł zbudowania zatoki parkingowej obok sklepu przy Rzeźniczej, bo taki parking jeszcze bardziej zwiększy korki.