Uroczystości stanowiłyby okazję do zorganizowania mnóstwa imprez, spotkań i debat; także kontrowersyjnych, np. czy Kraków nie powinien na nowo zostać stolicą Polski - wylicza prof. Chwalba. Koronowanych głów i książąt w Europie nie brakuje, ale krakowski historyk widziałby na rocznicowych obchodach także znakomite rody. Tylko w Krakowie i Małopolsce mieszkają m.in. Czartoryscy, Stadniccy, Zamoyscy, Tarnowscy - zauważa gazeta. - To świetny pomysł - mówi Jacek Majchrowski, prezydent Krakowa, deklarując swoje poparcie, bo "świętowanie godnych rocznic daje okazję promowania miasta w całej Europie i poza nią". A co na to Elżbieta Filipiak, właścicielka restauracji "Wierzynek"? - Gdyby zaproponowano mi przygotowanie uczty dla monarchów i książąt w 2014 roku, chętnie podjęłabym się tego zadania - deklaruje, dodając: "Postarałabym się m.in. o takie potrawy i napoje, jakie mogli spożywać goście zaproszeni na biesiadę Mikołaja Wierzynka we wrześniu 1364 roku". Pomysł podoba się Zofii Gołubiew, dyrektor Muzeum Narodowego w Krakowie: "Zawsze warto wracać pamięcią do bardzo dobrych fragmentów naszej historii i mówić o nich, zwłaszcza teraz, gdy media i politycy koncentrują się na czarnym epizodzie w dziejach Polski". Podobnie sądzi prof. Franciszek Ziejka, przewodniczący Społecznego Komitetu Odnowy Zabytków Krakowa, były rektor UJ: "Oczywiście, że popieram taki pomysł. Każdy zjazd monarchów mógłby pomóc Krakowowi, królewskiemu miastu. Istotne dla mnie jest też to, że upamiętnialibyśmy rzeczywiście ważne - nie tylko dla Krakowa - wydarzenie historyczne". Gdy Kraków zakończy świętowanie 750 rocznicy lokacji, przypomnimy władzom miasta o pomyśle prof. Andrzeja Chwalby - zapowiada "Dziennik Polski".