Pokaz odbywa się w ramach festiwalu Off Plus Camera. Film w czerwcu zeszłego roku trafił do kin w Indiach, ale nie był jeszcze prezentowany w Europie. Widzowie będą się mogli przekonać, jak w bollywoodzkiej produkcji wygląda Kraków, który wygrał rywalizację o realizację filmu z czeską Pragą i nie udaje na ekranie innego europejskiego miasta. "Aazaan" znany krakowianom pod roboczym tytułem "Mujjahir" ("Banita") w reż. Prashanta Chadha to opowieść o próbie dokonania zamachu terrorystycznego przy użyciu skradzionej broni biologicznej. Tytułowy bohater, w którego wcielił się Sachin Joshi, próbując uratować świat przed zagładą, przemierza Europę, Maroko i Chiny. W Krakowie ekipa filmowa licząca prawie sto osób zrealizowała w 2010 r. 14 dni zdjęciowych. Część zdjęć kręcono we wnętrzach, ale większość w krakowskich plenerach. W bollywoodzkiej produkcji zagrały m.in.: Plac Szczepański, Kopiec Kraka, ulice: Pijarska i Floriańska, Rynek Główny i Mały Rynek, a także Kazimierz, Ludwinów i Balice. Wspólną ofertę, która przyciągnęła filmowców z Indii, przygotowały Film Polska Sp. z o.o., Alvernia Studios oraz Krakow Film Commission, działająca w strukturze Krakowskiego Biura Festiwalowego. - Ten film był przełomem, jeśli chodzi o dotarcie do indyjskiego rynku. Udało nam się pokazać komplementarność Krakowa i Małopolski. Producent zanęcił twórców "Aazaana" zaletami regionu, które potem udało się potwierdzić zarówno na etapie przygotowania produkcji filmowej i podczas samej realizacji zdjęć. Umożliwiliśmy nakręcenie w Krakowie najtrudniejszych filmowych scen - wybuchu, skakania z mostu czy ucieczki po balkonach - powiedział szef Krakowskiej Komisji Filmowej Rafał Orlicki. Krakowska oferta była tańsza od tego, co filmowcom z Bollywood zaproponowali Czesi. - Hindusi docenili też otwartość naszych służb, gotowość realizowania najbardziej karkołomnych scen oraz przyjazność mieszkańców. Niebagatelną rolę miała też kompetencja Alvernia Studios i Film Polska. Wszystkie te elementy razem dobrzy zagrały - ocenił Orlicki. Dodał, że po tej realizacji filmowej zbudowano prężnie działający model produkcji reklamowych. Od czasu "Aazaana" Hindusi zrealizowali w Krakowie i Małopolsce już kilka reklam . - Ja sam doświadczyłem też dobrej renomy tej produkcji w samych Indiach. Hasło "Aazaan" otwierało wiele drzwi - mówił Orlicki. Na razie nie wiadomo, czy film wejdzie na polskie ekrany. Trwa poszukiwanie dystrybutora. Wieczorny pokaz poprzedzi debata "Czym Kraków przyciągnął Bollywood... Aazaan Case Study" zorganizowana przed południem w Hotelu Radisson Blu, w ramach Akademii Off Plus Camera.