W styczniu po zamordowaniu Tomasza C. zatrzymano pięć osób, ale wszystkich zwolniono. Zatrzymany dzisiaj Paweł M. ma zostać w czwartek doprowadzony do prokuratury, gdzie usłyszy zarzuty. Potem do sądu powinien zostać skierowany wniosek o jego tymczasowe aresztowanie - informują reporterzy radia RMF FM. Treści zarzutów prokuratorzy na razie nie chcieli zdradzić. Jednak z nieoficjalnych informacji reporterów radia RMF FM wynika, że mogą mieć one związek z brutalnym morderstwem, do którego doszło w połowie stycznia na krakowskim Kurdwanowie. "Misiek" zamieszany w zabójstwo ? To właśnie "Misiek" miał kierować grupą, która zabiła Tomasza C. Niewykluczone, że mogło chodzić o porachunki związane z handlem narkotyków. Posłuchaj rozmowy reportera radia RMF FM z Dariuszem Nowakiem, rzecznikiem małopolskiej policji: Na razie Paweł M. siedzi w policyjnej izbie zatrzymań w Komendzie Wojewódzkiej Policji w Krakowie. Zatrzymano go bladym świtem. Jak wynika z informacji reporterów radia RMF FM, policjanci z oddziału antyterrorystycznego kompletnie zaskoczyli pseudokibica, mężczyzna nie stawiał oporu i w kilka sekund po wkroczeniu policjantów leżał skuty na ziemi. Bogata, kryminalna przeszłość O "Miśku" zrobiło się głośno, gdy w 1998 r. podczas meczu Wisły z Parmą rzucił nożem z trybun we włoskiego piłkarza Dino Baggio. Odsiedział za to 6,5 roku. Po wyjściu z więzienia cztery lata temu brał udział w bójce pseudokibiców przed "Hotelem Europejskim" oraz w ustawce w Inwałdzie koło Wadowic. Wiele razy był zatrzymywany i podejrzewany o handel narkotykami, ale zawsze wychodził z aresztu, bo nie udało się udowodnić mu winy. Teraz ponownie trafił w ręce funkcjonariuszy. Jednak tym razem zarzuty mogą być o wiele bardziej poważne, bo prawdopodobnie zostaną powiązane z zabójstwem. Ofierze zadano prawie 40 ciosów Przypomnijmy: Do napadu doszło w poniedziałek 17 stycznia przed południem na krakowskim osiedlu Kurdwanów. Około godz. 10 kilkanaście osób przyjechało kilkoma samochodami w okolice ul. Wysłouchów; tam napastnicy oczekiwali na swoją ofiarę, byli zamaskowani, mieli przy sobie niebezpieczne narzędzia. Gdy 30-letni Tomasz C. przyjechał samochodem, ruszyli za nim w pościg. Uciekający utracił panowanie nad pojazdem i uderzył w budynek. Wówczas napastnicy zadali mu nożami, pałkami i maczetami kilkadziesiąt ciosów, w wyniku których mężczyzna zmarł wkrótce po przewiezieniu do szpitala. Policja przyjmowała kilka hipotez Według początkowo podawanych przez policję wersji, tłem ataku mogły być porachunki krakowskich pseudokibiców, ponieważ zaatakowany mężczyzna był związany z kibicami jednego z krakowskich klubów. Z przesłuchań wyłoniła się jednak inna możliwa wersja, że atak może się wiązać z porachunkami między grupami przestępczymi handlującymi narkotykami. Zabitego 30-latka pochowano na cmentarzu na Woli Duchackiej w Krakowie.