Czekały na nich tradycyjne świąteczne potrawy - 150 tys. pierogów, 6 tys. litrów zupy grzybowej i 6 ton kapusty z grzybami. Przygotowała je jedna z krakowskich restauracji. Akcja trwała do zmroku. W południe opłatkiem podzielili się z mieszkańcami Krakowa i turystami metropolita krakowski abp Stanisław Dziwisz i prezydent miasta Jacek Majchrowski. Posłuchaj: - Jesteśmy tu z wszystkimi, którzy potrzebują pomocy i wsparcia. Cieszę się, że mogłem tu być po raz pierwszy, ale się smucę, że jest tyle biedy - powiedział dziennikarzom abp Dziwisz. Prezydent Majchrowski razem z życzeniami przekazał symboliczne dary - żywność i owoce - najbardziej potrzebującym. O godzinie 18. na scenie pod Ratuszem odbyła się kolejna lekcja śpiewania pt. "Kolędy do śpiewania po domach". Artyści Kabaretu Loch Camelot zaśpiewali z mieszkańcami Krakowa 30 kolęd i pastorałek. - W tym roku ze względu na remont Rynku mamy nieco mniej miejsca i kolejki się mieszają, ale jedzenia nie braknie dla nikogo. Jeżeli coś zostanie, przekażemy do kuchni św. Brata Alberta - powiedział dziennikarzom właściciel restauracji, która tradycyjnie zorganizowała akcję charytatywną, Jan Kościuszko. Posłuchaj: - W tym roku padają smutne rekordy, ludzi jest jeszcze więcej, a wolałbym, żeby ich było mniej - dodał. Podkreślił, że "ludzie przyjeżdżają z całej Polski, bo wiedzą, że to ich dzień". - To ważne, żeby odczuli takie wsparcie - uważa Kościuszko. Podczas Wigilii zbierane były konserwy i artykuły spożywcze o przedłużonej dacie ważności. Zostaną one rozdane potrzebującym. Prowadzono też zbiórkę pieniędzy. Akcja na krakowskim Rynku odbywa się od 1998 roku. Przez 7 lat wydano ponad 230 tys. tradycyjnych potraw wigilijnych. W zeszłym roku przygotowano 150 tys. pierogów, 6 ton kapusty z grzybami oraz 6 tys. litrów zupy grzybowej dla ponad 50 tys. osób. Przeczytaj również "Ludzka twarz polskiej pustej kieszeni"