Przybudówka, w której mieszkał w zajezdni świętego Wawrzyńca ma być wyburzona przy okazji remontu zabytkowej hali. Mieczysław Piątek nie chce opuścić tymczasowego lokum w przybudówce i przyjąć oferowanego mu przez gminę mieszkania, bo wtedy nie mógłby, jak mówi, dawać pieniędzy "na kulturę". Jeśli z końskiego pogotowia Piątek zrezygnuje, dorożkarze w Krakowie będą musieli sami zająć się sprzątaniem. Do tego zobowiązuje ich uchwała.