Pierwsi kupcy podpisali 18 czerwca porozumienie z prezydentem miasta Jackiem Majchrowskim. Zgodnie z zapisami wchodzącego w życie 1 września dokumentu sklepy nie będą handlowały alkoholem od północy do godz. 5.30. Porozumienie ma obowiązywać przez rok. Jedyny wyjątek będzie stanowiła noc sylwestrowa 31 grudnia 2019 r. Wykaz 89 sklepów, w których nocą nie będzie można kupić alkoholu, znajduje się w elektronicznym biuletynie informacji publicznej Urzędu Miasta Krakowa. "Kolejne placówki, również zgłaszające chęć przystąpienia do tego porozumienia, po formalnym podpisaniu aneksów będą umieszczane na liście" - czytamy w komunikacie magistratu. Większość sklepów, które przystąpiły do porozumienia, jest zrzeszona w sieciach takich jak Kocyk, Quick Holding, Shake, Betmag, Na Zdrówko, Podwawelska Spółdzielnia Spożywców, Lewiatan Małopolska. Mają placówki nie tylko w centrum miasta, ale i w różnych dzielnicach, w tym w Nowej Hucie. Nie tylko ograniczenie sprzedaży alkoholu Oprócz nocnego ograniczenia handlu alkoholem kupcy zobowiązali się również do stosowania monitoringu wizyjnego wewnątrz i na zewnątrz sklepów i zawarcia umowy z firmą ochroniarską, która zapewni instalację przycisku antynapadowego i możliwość wezwania grupy interwencyjnej. Przedsiębiorcy mają też reagować na niewłaściwe zachowanie klientów i wybryki chuligańskie. W zamian za podpisanie porozumienia miasto przekazuje kupcom tytuł "Odpowiedzialnego sprzedawcy", którym mogą oznaczyć swoje sklepy. Miasto będzie też promowało tych przedsiębiorców w swoich materiałach i na stronie internetowej, organizowało bezpłatne szkolenia dla sprzedawców i zagwarantuje lepszą współpracę ze strażą miejską i policją w celu szybkiego reagowania na incydenty. Sporna uchwała Podpisane 18 czerwca porozumienie jest efektem próby wprowadzenia we wrześniu 2018 roku uchwały rady miejskiej o ograniczeniu sprzedaży alkoholu w centrum miasta i na Kazimierzu od godz. 22 do 6. Uchwałę tę przedsiębiorcy zaskarżyli. Wojewódzki Sąd Administracyjny orzekł, że nie może ona wejść w życie i wstrzymał jej wykonanie. Uzasadniając nieważność uchwały, sąd ocenił, że nie narusza ona zasady wolności działalności gospodarczej, ale nie została rzetelnie uzasadniona. Według sądu Rada Miasta Krakowa nie umotywowała należycie pozytywnego wpływu ograniczenia sprzedaży alkoholu na porządek publiczny i bezpieczeństwo w Dzielnicy I, a jego wprowadzenie tylko w jednej dzielnicy narusza zasadę równości wobec innych dzielnic miasta. Miasto złożyło skargę kasacyjną na decyzję WSA i sprawa czeka na rozstrzygnięcie w Naczelnym Sądzie Administracyjnym - rozstrzygnięcie nastąpi, jak powiedziano PAP w NSA, prawdopodobnie za około dwa lata. Nocna sprzedaż alkoholu winna hałasowi? Radni próbowali ograniczyć nocną sprzedaż alkoholu, ponieważ - jak uzasadniali - zakłócała ona spokój mieszkańców. "Od dłuższego czasu mieszkańcy skarżyli się na całodobową sprzedaż alkoholu i odwiedzanie sklepów przez osoby, które zachowują się głośno" - informował prezydent Krakowa. "To porozumienie to dobra inicjatywa, która, myślę, uspokoi nastroje wśród mieszkańców Krakowa i rozwieje nasze obawy o przyszłość naszych przedsiębiorstw" - mówił w czerwcu prezes spółki Lewiatan Małopolska Jacek Niemczyk. Andrzej Koc, przedsiębiorca, który był przeciwny wprowadzeniu zakazu sprzedaży alkoholu nocą w Dzielnicy I, powiedział, że od początku przedsiębiorcy proponowali inne godziny obowiązywania ograniczeń. "Gdyby zakaz obowiązywał od godziny 22, musielibyśmy bardzo wcześnie zamykać nasze sklepy" - mówił. "Nie zgadzamy się z tym, że zakłócanie porządku nocą to nasza wina. Dobrowolnie ograniczymy sprzedaż alkoholu i zobaczymy, kto bałagani w Krakowie. Wtedy prawda wyjdzie na jaw" - podkreślił Koc.