Starania o uruchomienie specjalistycznej aparatury trwały w "Rydygierze" ponad pół roku. Początkowo kasa chorych nie chciała tego finansować, dopiero teraz dyrekcji szpitala udało się ustalić Narodowym Funduszem Zdrowia zasady finansowania zabiegów. - W tym roku NFZ wykupił tylko 12 zabiegów, jednak w sytuacji bezpośredniego zagrożenia życia każdy chory będzie mógł skorzystać ze sztucznej wątroby. W przypadku zatruć grzybami udowodniono skuteczność działania. Jesteśmy w związku z tym przygotowani do tego, by nieść pomoc pacjentom, którzy popełnią ten błąd - mówi RMF dyrektor szpitala Krzysztof Kiciński. Szef placówki zaznacza, że ten sprzęt jest praktycznie jedynym ratunkiem dla ciężko chorych. - Zapewnia maksimum powrotu do pełnego zdrowia - mówi Kiciński. W czasie leczenia na kilkanaście godzin wyłączona jest prawdziwa wątroba chorego. Jednorazowy koszt zabiegu przy użyciu sztucznego narządu to ok. 12 tys. złotych.