W godzinach porannych, 8 czerwca, w okolicy ronda Barei pojawił się łoś. Zwierzę nie bało się samochodów ani ludzi. "Łoś poszedł w kierunku ul. Dobrego Pasterza" - napisała na grupie "Utrudnienia na Krakowskich drogach" pani Kamila. Udostępniła też wideo, na którym widać łosia. Około godz. 11 Straż Miejska Miasta Krakowa przekazała, że łoś został "przyśpiony przez lekarza weterynarii, a następnie przewieziony w bezpieczne miejsce". "O biegającym łosiu dowiedzieliśmy się od mieszkańców Czerwonego Prądnika, którzy od samego rana obserwowali zwierzę pojawiające się w różnych częściach swojej dzielnicy. Udało nam się go zlokalizować tuż po 10 na terenie zakładu kamieniarskiego przy ul. Powstańców" - poinformowała straż. Z końcem maja obecność łosia na drodze doprowadziła w innym regionie Polski do tragedii. 27 maja w województwie łódzkim wyniku zderzenia auta z łosiem śmierć na miejscu poniósł 35-letni pasażer. - Ze wstępnych ustaleń policjantów wynika, że na drodze pojawił się łoś, który wbiegł nagle przed nadjeżdżającą skodę octavię kierowaną przez 32-letniego mężczyznę. Na skutek wypadku 35-letni pasażer skody poniósł śmierć na miejscu, zginęło również zwierzę - informowała wtedy st. sierż. Aneta Kotynia z Komendy Powiatowej Policji powiatu łódzkiego wschodniego.