"Żywą Szopkę" można było podziwiać już na dwie godziny przed pasterką w wigilię i w Boże Narodzenie od popołudnia do wieczora. Będzie ona także otwarta w drugi dzień świąt. Przybyłym na oglądanie szopki zaprezentowano jasełka, w których w role męskie wcielili się bracia franciszkanie, a w role kobiece - uczennice ze szkoły sióstr prezentek. Jak poinformował franciszkanin brat Michał Storta, w tym roku po raz pierwszy Trzej Królowie przybyli do szpoki naprawdę z daleka: brat Marian z Ukrainy, brat Sergiej z Uzbekistanu i czarnoskóry brat Hilary z Kenii. W szopce przygotowano także konkursy dla dzieci, m.in. karaoke kolędowe, i koncerty. W wigilię kolędy śpiewał zespół Fioretti, na pierwszy dzień świąt przygotowano koncert zespołu New Day, na drugi - kolędy śpiewane przez franciszkanów. Szopka wystawiana jest na placu przed bazyliką oo. Franciszkanów naprzeciwko krakowskiej kurii. Na placu płonie tam ognisko. Zmarznięci widzowie mogą się także rozgrzać herbatą w pobliskiej auli błg. Jakuba. Datki za poczęstunek zostaną przekazane trzem wspólnotom Ruchu Wiara i Światło. Jedna z tych wspólnot, w której skład wchodzą osoby niepełnosprawne, oferuje na stoisku własne wyroby świąteczne. Tradycja "żywych szopek" sięga średniowiecza. W 1223 roku św. Franciszek z Asyżu po raz pierwszy zorganizował żywą szopkę w miejscowości Greccio we Włoszech. Św. Franciszek chciał w ten sposób pokazać prostotę, ubóstwo i pokorę, które towarzyszyły przychodzącemu na świat Chrystusowi. Po blisko ośmiu wiekach klerycy franciszkańskiego seminarium w Krakowie 15 lat temu przeszczepili ten zwyczaj do Polski. - Było to możliwe dzięki pozytywnemu zaopiniowaniu pomysłu przez władze zakonne - rektora i wychowawcę seminarium oraz gwardiana klasztoru, a także dzięki życzliwości i wyrozumiałości dyr. krakowskiego ZOO Józefa Skotnickiego oraz prof. Jana Szarka z Akademii Rolniczej w Krakowie - wspomina na stronie internetowej www.franciszkanie.pl inicjator przedsięwzięcia o. Sławomir Klein. Zobacz nasz świąteczny raport: "Hej kolęda, kolęda..."