Straż Miejska i inspektorzy Wydziału Kształtowania Środowiska UM rozpoczęli kontrole posesji, by sprawdzić, czy ktoś nie spala odpadów w piecach. Z danych Wojewódzkiego Inspektoratu Ochrony Środowiska wynika, że wartości dopuszczalne są często przekraczane, nawet poziom alarmowy - informuje Małgorzata Mrugała, dyrektor Wydziału Kształtowania Środowiska. Wiele osób, chcąc zaoszczędzić na opale, traktuje swój piec jako kosz na śmieci, nie zdając sobie sprawy ze szkodliwości tego procederu. Magistrat przypomina więc, że palenie śmieciami może kosztować nawet 5 tysięcy złotych. - Strażnicy nie tylko kontrolują, ale też informują o szkodliwym działaniu spalania odpadów - podaje Marek Anioł, rzecznik SM. - Toksyczny wpływ szkodliwych związków na zdrowie może objawić się dopiero po kilkudziesięciu latach np. w postaci chorób nowotworowych - dodaje dyrektor Mrugała. - A związki chemiczne powstałe wskutek spalania odpadów z tworzyw sztucznych przyczyniają się do tworzenia tak zwanej sadzy mokrej i szklistej, która działa destrukcyjnie na ścianki przewodów kominowych. Jej zapalenie się w przewodzie kominowym jest groźne dla otoczenia i może spowodować pożar budynku - ostrzega Tadeusz Kurpiel, mistrz kominiarski. (J.ŚW)