Jak powiedział w czwartek rzecznik PA prok. Piotr Kosmaty, wielowątkowe śledztwo dotyczy "działań korupcyjnych w instytucjach wymiaru sprawiedliwości, u którego podstaw legły informacje pozyskane w toku działań operacyjnych CBA". Jak podkreślił, "biorąc pod uwagę, że wyniki czynności CBA mają charakter niejawny, nie jest możliwe udzielenie informacji o szerszym zakresie śledztwa ani też odnoszenie się do poszczególnych wątków". Podał także, że dotychczas w śledztwie nie przedstawiono zarzutów żadnemu prokuratorowi ani też nie wystąpiono z wnioskiem o uchylenie immunitetu prokuratorskiego i pociągnięcie do odpowiedzialności karnej. Prok. Kosmaty poinformował również, że w związku z czwartkową publikacją w "Rzeczpospolitej" na temat śledztwa, PA zwróci się do Prokuratury Generalnej o wskazanie prokuratury do prowadzenia postępowania w "zakresie ujawnienia informacji niejawnych z prowadzonego przez krakowską prokuraturę śledztwa". Jednocześnie prok. Kosmaty zapowiedział, że z uwagi na zainteresowanie mediów śledztwem "prokuratura na pewno poinformuje opinię publiczną o jego zakończeniu". W czwartek "Rzeczpospolita" w artykule "Prokurator na podsłuchu CBA" podała, że celem akcji CBA była szefowa Prokuratury Rejonowej Wrocław Krzyki-Zachód. Operacja o kryptonimie "Astrea" jest drugą, obok operacji "Yeti", dotyczą korupcji we wrocławskim wymiarze sprawiedliwości. Jak wynika z ustaleń, oba wątki, o których napisała "Rz", mieszczą się w zakresie śledztwa prowadzonego w Krakowie. We wtorek prokuratura informowała o działaniach grupy krakowskich prokuratorów we Wrocławiu. Zarzuty korupcji postawiono wtedy Mirosławowi M., który przyznał się do przyjęcia 100 tys. zł łapówki. Wg "Rzeczpospolita" ta sprawa jest elementem operacji "Yeti". "Rzeczpospolita " napisała, że z badania spodziewanej korupcji wśród wrocławskich prawników wyłoniła się afera hazardowa. - Podsłuchując adwokatów z kancelarii Pretor Ryszarda Bedryja i Agnieszkę Godlewską, CBA dowiedziało się o związkach Ryszarda Sobiesiaka i Zbigniewa Chlebowskiego - pisze "Rzeczpospolita". Jak podawały w 2009 roku media, śledztwo w sprawie korupcji w wymiarze sprawiedliwości wyłoniło się w toku afery hazardowej i dotyczy korupcji sięgającej Sądu Najwyższego.