31-latek chciał w sklepie posłużyć się cudzą kartą płatniczą, ale ekspedientka nie chciała jej przyjąć. Awanturującego się mężczyznę usiłował uspokoić stojący w kolejce przypadkowy klient, który okazał się emerytowanym policjantem. Napastnik wyszedł ze sklepu i zaatakował wychodzącego policjanta. Po napaści został zatrzymany przez policję. - Prokurator zarzucił Romanowi B. usiłowanie zabójstwa, ponieważ zadał ofierze cios nożem w okolice jamy brzusznej, uderzył go maczetą w głowę i bił pałką po głowie - powiedziała PAP w poniedziałek rzeczniczka Prokuratury Okręgowej Bogusława Marcinkowska. Do zabójstwa nie doszło, ponieważ zaatakowany podjął obronę i uzyskał szybką pomoc lekarską - dodała. Roman B. usłyszał także zarzuty znieważenia dwóch pracownic sklepu, grożenia pozbawieniem życia pracownikowi ochrony, prowadzenia samochodu pod wpływem narkotyków oraz posiadania marihuany. Ostatni zarzut dotyczy innego postępowania przeciwko Romanowi B. - podrobienia umowy kupna-sprzedaży niemieckiego samochodu i posłużenia się nią. Większość zarzutów dotyczy czynów popełnionych w recydywie. Roman B. był bowiem skazany na karę 6 i pół roku więzienia za udział w bójce lub pobiciu z użyciem niebezpiecznego narzędzia. Jak informuje prokuratura, Roman B. podczas przesłuchania odmówił jakiegokolwiek oświadczenia co do tego, czy przyznaje się do winy i czy chce składać wyjaśnienia. Prokuratura wystąpiła do sądu z wnioskiem o aresztowanie go na trzy miesiące. Za usiłowanie pozbawienia życia grozi kara od 8 do 15 lat pozbawienia wolności, 25 lat lub dożywocie.