Zainteresowanie było i jest olbrzymie, ale nikt nie wpłacił wadium, więc sama licytacja się nie odbędzie. Problemem jest rekordowa cena - nawet jak na Kraków - prawie 700 tysięcy złotych za jeden ar. - To jest kosmiczna cena. Może mamy tu jakieś skarby? Miejsce jest atrakcyjnie, ale nie aż tak bardzo, żeby 700 tysięcy złotych. Taka cena to chyba koło Pałacu Kultury, ale nie tutaj - przyznał pewien mężczyzna. Działka to prostokąt, sąsiadujący z Placem Nowym, czyli sercem Kazimierza. Miejsce to znane jest przede wszystkim kolekcjonerom staroci. Codziennie przychodzą i sprzedają swoje skarby.