Porter pamięciowy podejrzanego o udział w zabójstwie sporządzono w czwartek. Pierwsze rezultaty publikacji już się pojawiły. - Są to konkretne informacje. Niektóre potwierdzają przebieg tego, co już wiedzieliśmy. Dotyczą też samego zdarzenia. Inne dotyczą podejrzanego - powiedział w rozmowie z reporterem radia RMF FM Dariusz Nowak z małopolskiej policji. - Poszukiwany przez policję mężczyzna był kierowcą jednego z samochodów, którymi przyjechali sprawcy - dodał Nowak. Rysopis poszukiwanego mężczyzny Mężczyzna ma ok. 20 - 25 lat, szczupłą sylwetkę, twarz proporcjonalną, okrągłą, niskie czoło. Jest szatynem z jasnymi oczami. Policja prosi o kontakt wszystkie osoby mogące pomóc w ustaleniu i zatrzymaniu sprawców. Śledztwo w tej sprawie przejmie specjalna grupa powołana w Komendzie Wojewódzkiej Policji. Po napadzie na Tomasza C. zatrzymano siedem osób. - Po przesłuchaniach nikomu nie przedstawiono zarzutów. Wszyscy zostali zwolnieni - powiedział Nowak. - Wielowątkowe śledztwo trwa nadal. Policjanci mają w tej chwili dużo cennych informacji, co działo się w poniedziałek na osiedlu Kurdwanów i zrobią wszystko, by zatrzymać zabójców - dodał rzecznik policji. Ostatnie pożegnanie ofiary napaści Na krakowskim cmentarzu na Woli Duchackiej odbył się w piątek pogrzeb ofiary brutalnej napaści. Tomasza C. pożegnały tłumy - w sumie około 700 osób. W uroczystościach żałobnych uczestniczyli członkowie rodziny, przyjaciele ofiary oraz kibice Cracovii. Jak informuje "Polska. Gazeta. Krakowska", niektórzy z nich mieli ze sobą szaliki swojej drużyny, lecz obyło się bez demonstrowania barw klubowych. Biało-czerwone szaliki spoczęły dopiero na grobie Tomasza C. Echa zabójstwa, do którego doszło w poniedziałek, wciąż nie milkną. W sprawie zabrał głos również prezydent Krakowa. "To nie były porachunki pseudokibiców" - Zabójstwo mężczyzny, do którego doszło w poniedziałek na krakowskim osiedlu Kurdwanów, nie było wynikiem porachunków pseudokibiców, lecz gangsterów, pod płaszczykiem rozrachunków kibicowskich - powiedział prezydent Krakowa Jacek Majchrowski. Jak dodał podczas wspólnej konferencji prasowej z prezydentem dyrektor Wydziału Zarządzania Kryzysowego Urzędu Miasta Adam Młot, "środowiskom przestępczym bardzo często zależy, aby występować pod szalikiem klubu sportowego, ponieważ wszyscy będą się interesować nie ich działalnością przestępczą, lecz porachunkami kibicowskimi, których w tym wypadku nie ma". Z kolei młodszy aspirant Bogdan Syrek, zastępca komendanta krakowskiej policji zapewnił, że poniedziałkowe wydarzenie nie wpłynęło negatywnie na stan bezpieczeństwa w mieście. Wnikliwe i wielowątkowe śledztwo trwa Jak ustalili reporterzy radia RMF FM, w samochodzie zamordowanego w Krakowie lidera grupy pseudokibiców Cracovii znaleziono narkotyki. To częściowo potwierdza tezę, że morderstwo było wynikiem przestępczych porachunków. - To nam w tej chwili pozwala stwierdzić, że to, że ci ludzie byli kibicami, to jest jeden element, a za tą fasadą niestety kryje się działalność przestępcza. Informacji o narkotykach ani nie potwierdzam, ani nie zaprzeczam - mówi Bogdan Syrek z krakowskiej policji. Znane są już także wstępne wyniki sekcji zwłok mężczyzny. Lekarze już ustalili że mężczyźnie zadano prawie 40 ciosów - rany kłute, szarpane i rąbane. Uderzenia zadawano głównie w nogi i klatkę piersiowa. Dwa śmiertelne ciosy Tomasz C. otrzymał klatkę piersiową. 30-latek zginął od ciosów nożem Do napadu doszło w poniedziałek przed południem na krakowskim osiedlu Kurdwanów. Około godz. 10 kilkanaście osób przyjechało kilkoma samochodami w okolice ul. Wysłouchów; tam napastnicy oczekiwali na swoją ofiarę, byli zamaskowani, mieli przy sobie niebezpieczne narzędzia. Gdy 30-letni Tomasz C. przyjechał samochodem, ruszyli za nim w pościg. Uciekający utracił panowanie nad pojazdem i uderzył w budynek. Wówczas napastnicy zadali mu nożami, pałkami i maczetami kilkadziesiąt ciosów, w wyniku których mężczyzna zmarł wkrótce po przewiezieniu do szpitala. Według początkowo podawanych przez policję wersji, tłem ataku mogły być porachunki krakowskich pseudokibiców, ponieważ zaatakowany mężczyzna był związany z kibicami jednego z krakowskich klubów. Z przesłuchań wyłoniła się jednak inna możliwa wersja, że atak może się wiązać z porachunkami między grupami przestępczymi handlującymi narkotykami.