- Do przepychanek doszło na korytarzu sądu, przed rozpoczęciem rozprawy w sprawie gangu "Marchewy". Uczestniczyła w nich grupa obserwatorów, którzy przyszli na ten proces - powiedział Klimek. Według niego, w trakcie incydentu została rozbita szyba. Przepychanki zaczęły się w momencie, gdy na sądowym korytarzu pojawił się Janusz K. ps. Bokserek. Wówczas został zaatakowany przez kilkudziesięciu mężczyzn. Januszowi K. udało się uciec z budynku. Jak mówi jego obrońca, został ranny w rękę. Policja dopiero po kilku minutach opanowała sytuację. Rozprawe, która zaczęła się z dwugodzinnym opóźnieniem, odroczono do połowy września.