Decyzja o rozbiórce ściany została podjęta po ustaleniach z Inspektoratem Nadzoru Budowlanego i obecnym na miejscu projektantem budynku. Pożar w archiwum UMK wybuchł w sobotę wieczorem. Strażacy gaszą go już ponad 40 godzin. W akcji uczestniczy obecnie 20 zastępów, czyli 80 osób, które z powodu bardzo trudnych warunków wymieniają się. Bezpieczeństwo priorytetem - Chcę podkreślić, że w tej chwili czas nie jest dla nas priorytetem. Priorytetem jest zdrowie, życie i bezpieczeństwo strażaków podczas działań ratowniczo-gaśniczych - mówił na poniedziałkowej konferencji prasowej rzecznik małopolskiej Straży Pożarnej mł. bryg. Sebastian Woźniak. - Musimy mieć na uwadze to, że konstrukcja hali została poddana znacznemu, długotrwałemu oddziaływaniu termicznemu, ściany są lekko wyboczone. Musimy też pamiętać, że na wyższej kondygnacji znajduje się masa akt, które stanowią znaczne obciążenie stropu tej konstrukcji, dlatego chociażby częściowe rozebranie hali, żeby usunąć gazy pożarowe i móc prowadzić skuteczne działania gaśnicze wymaga rozważenia - powiedział mł. bryg. Woźniak. Chwilę później właśnie taka decyzja zapadła. Na miejscu są przedstawiciele nadzoru budowlanego, projektant hali i przedstawiciel firmy budowlanej, która dysponuje sprzętem do rozbiórki. Przyczyny wybuchu ognia w archiwum nie są znane - ustali je biegły z zakresu pożarnictwa. Podczas akcji gaśniczej lekko poszkodowany został jeden strażak, który przebywa już w domu. Co znajduje się w archiwum? - Trudno obecnie stwierdzić, jakie są straty. Pożar nie został jeszcze ugaszony. W archiwum przechowywane były dokumenty wytworzone przez urzędników w ciągu ostatnich kilkunastu, kilkudziesięciu lat. Część dokumentacji udało się zdigitalizować, czyli spisać elektronicznie. Część na pewno uda się odtworzyć- powiedział kierownik Biura Prasowego w Urzędzie Miasta Krakowa Dariusz Nowak. W archiwum przechowywane były m.in. akta osobowe pracowników magistratu, dawne druki meldunkowe i dokumenty m.in. z wydziałów: architektury, skarbu, Miejskiego Ośrodka Pomocy Społecznej i Zarządu Zieleni Miejskiej. - Ważne, że w archiwum tym nie było akt Urzędu Stanu Cywilnego: akt urodzin, zgonów i zawarcia małżeństw, o które najczęściej występują mieszkańcy - podkreślił Dariusz Nowak. Pożar w archiwum Budowa dwóch z trzech hal archiwum zakończyła się wiosną 2019 r. Docelowo, mają one pomieścić 35 tys. metrów bieżących papierowych dokumentów. Do budynków przewożono akta z dawnego archiwum urzędowego przy ul. Dobrego Pasterza. W części administracyjnej i biurowej budynku wydzielone zostało miejscem do obsługi mieszkańców, by mogli oni korzystać z zasobów archiwum na miejscu. Pożarem objęty jest parter hal, w których zlokalizowane jest archiwum. Strażacy - mimo bardzo trudnych warunków - drugą dobę prowadzą akcję gaśniczą. Na miejscu był w niedzielę prezydent Krakowa Jacek Majchrowski, cały czas są przedstawiciele Powiatowego Inspektoratu Nadzoru Budowlanego.