"W listopadzie ub.r. wszczęto śledztwo w sprawie narażenia pacjentki zakładu Radioterapii Dzieci i Dorosłych Uniwersyteckiego Szpitala Dziecięcego na bezpośrednie niebezpieczeństwo utraty życia albo ciężkiego uszczerbku na zdrowiu w procesie leczenia" - powiedział PAP prok. Krzysztof Dratwa z Prokuratury Okręgowej w Krakowie. Pierwsze o sprawie poinformowało Radio Zet. W ramach radioterapii pracownicy Uniwersyteckiego Szpitala Dziecięcego w Krakowie-Prokocimiu mieli naświetlić pacjentce zdrową pierś, zamiast tę zajętą nowotworem - ustalił reporter radia. W sprawie uzyskano dokumentację medyczną ze szpitala, informacje o wynikach przeprowadzonego postępowania wyjaśniającego od konsultanta krajowego w dziedzinie radioterapii onkologicznej i przesłuchano pokrzywdzoną. Prowadzone będą kolejne czynności procesowe, przed wszystkim przesłuchania lekarzy. Pokrzywdzona wyraziła zgodę na zwolnienie ich z tajemnicy lekarskiej. W dalszej kolejności prokuratura prawdopodobnie powoła biegłych w celu sporządzenia opinii sądowo-lekarskiej. Rzeczniczka Uniwersyteckiego Szpitala Dziecięcego w Krakowie-Prokocimiu Natalia Adamska-Golińska poinformowała, że do czasu zakończenia postępowania, dyrekcja szpitala nie będzie udzielać informacji w tym zakresie.