Jak powiedział kapitan Jacek Ambrożkiewicz "nastąpił wyciek z przewodu energetycznego, który idzie pod Wisłą, gdzie przewód jest w osłonie olejowej. Olej wylał się do Wisły. Czekamy teraz na zakład energetyczny, na oddział do spraw wysokich napięć, któremu to podlega, żeby można to dokładnie potwierdzić. Na chwilę obecną zagrożenie jest nieduże, bo wyciek jest praktycznie minimalny. Założona została zapora absorpcyjna, która zbiera ten olej".