Cierpiący na autyzm 10-letni Kuba zaginął około południa w centrum miasta. "Dziecko było ze swoim ojcem w Galerii Krakowskiej. Chłopczyk wszedł do windy, miał przejechać dwa piętra i tam spotkać się z ojcem - niestety do tego spotkania nie doszło" - relacjonowała w rozmowie z RMF FM podinsp. Katarzyna Cisło z małopolskiej policji. Chłopca poszukiwała - jak podkreślała podinsp. Cisło - "cała krakowska policja wraz ze strażą miejską, MPK i PKP". Udało się go odnaleźć po godz. 18:00 dzięki informacjom podanym w mediach. Kuba - jak się okazało - pojechał podmiejskim pociągiem do Wieliczki, gdzie mieszka. To tam został zauważony. Edyta Bieńczak