Uroczystości 3 maja rozpoczęły się w Krakowie od złożenia kwiatów pod pomnikiem współtwórcy tego dokumentu Hugona Kołłątaja. Potem w katedrze na Wawelu odprawiona została msza w intencji ojczyzny. Metropolita krakowski kard. Stanisław Dziwisz mówił w homilii o obecnych niepokojących, głębokich podziałach w społeczeństwie, do których przyczyniają się "partie polityczne, którym nie wystarczy artykułowanie własnych zamierzeń i programów, dlatego podejmują walkę z inaczej myślącymi". "Tymczasem taka walka jest jałowa: nie buduje, zrywa więzi, dezintegruje. W imię elementarnej troski o dobro wspólne potrzebne jest wsłuchiwanie się w racje drugiej strony. Spór polityczny, odzwierciedlający odmienne potrzeby zróżnicowanego społeczeństwa, powinien prowadzić do wypracowania najlepszych praw i programów działania, a nie służyć jedynie utrzymaniu się przy władzy albo do jej zdobycia" - apelował metropolita krakowski. Kard. Dziwisz wyraził niepokój ubóstwem wielu rodzin, losem bezrobotnych, przyszłością młodych opuszczających kraj w poszukiwaniu pracy oraz dramatycznym spadkiem urodzeń dzieci. "Niepokoi szerzący się relatywizm moralny. Ujawnia się on między innymi w pladze rozwodów, w trapiących nas patologiach i nałogach, w próbach legalizacji tak zwanych związków partnerskich, również homoseksualnych (). Niepokoi postawa niektórych przedstawicieli życia publicznego, którzy z jednej strony deklarują się jako katolicy, a z drugiej wyznają poglądy sprzeczne z nauką Kościoła" - mówił. W programie tegorocznych oficjalnych uroczystości nie było pochodu patriotycznego z Wawelu pod Grób Nieznanego Żołnierza na placu Matejki. Przemarsz taki zorganizowały środowiska prawicowe związane z m.in. PiS, klubami Gazety Polskiej i KPN - Obozem Patriotycznym. Prezes Zarządu Okręgowego PiS w Krakowie Andrzej Adamczyk mówił do zgromadzonych na pl. Matejki, że po raz pierwszy w wolnej Polsce władze zdecydowały o zmianie formy obchodów święta Konstytucji 3 maja w Krakowie, która "urąga jej godności i znaczeniu". "Dziś jesteśmy w sytuacji, kiedy strach rządzących, ich obawa o przywileje i własne interesy znów prowadzą do podziału, nie pozwalają wspólnie świętować rocznicy uchwalenia Konstytucji 3 maja" - zaznaczył Adamczyk. Jak przekonywał, organizatorzy pochodu przed nikim nie zamykają drzwi - "Każdy może z nami świętować, bo przecież tworzymy jeden naród i jedno państwo, choć tak podzielone" - dodał poseł PiS. Wojewoda małopolski Jerzy Miller tłumaczył wcześniej dziennikarzom, że tegoroczna zmiana formuły obchodów święta 3 maja wynika z życzeń mieszkańców. "Święto 3 maja będzie wyglądało tak, jak sobie tego życzą mieszkańcy. 3 maja to rocznica nadania uprawnień obywatelskich mieszczanom. To ich święto, a nie święto władzy, wojska ani Sejmu. To jest przede wszystkim święto społeczeństwa, które na ówczesne czasy w sposób bardzo nowoczesny zostało obdarzone władzą" - mówił Miller. "Jedni to święto chcą obchodzić jeżdżąc tramwajem i śpiewając patriotyczne piosenki dla mieszkańców Krakowa i turystów, inni będą chcieli pomaszerować z Wawelu na plac Matejki, a jeszcze inni będą nas bawić i zachęcać do wspólnego spędzenia czasu na Błoniach. To jest właśnie zdobycz i 3 maja sprzed 222 lat, i hutników strajkujących 25 lat temu. O to nam chodziło, żeby każdy miał prawo przeżywać Święto Narodowe, w taki sposób, jak chce. Ja się bardzo cieszę, że nie zabrakło tej inicjatywy zróżnicowanej, bo o taką wolność chodziło" - dodał Miller. W programie oficjalnych uroczystości w Krakowie pod hasłem "za3MAJ się" znalazł się piknik na Błoniach z prezentacjami pracy i sprzętu: policji, straży pożarnej, straży miejskiej, pogotowia i wojska. Studenci Akademii Wychowania Fizycznego i młodzież ze Związku Harcerstwa Polskiego przygotowali dla dzieci gry i zabawy. Po południu na Rynku Głównym zaplanowano pokaz musztry paradnej i koncert w wykonaniu orkiestry wojskowej, a na Małym Rynku lekcję śpiewania piosenek patriotycznych. Wieczorem w Filharmonii Krakowskiej wręczone zostaną odznaczenia państwowe i akty nadania polskiego obywatelstwa.