Wszystko dlatego, że urzędnicy miejscy nie byli w stanie uporać się z zezwoleniami. Nie wiadomo ile potrwa przerwa w pracach na Szewskiej. Nieoficjalnie wiemy, że pisemna zgoda z jednego wydziału miała dotrzeć do drugiego za dwa dni, zaś ustnie władze miasta zapewniały, że można zaczynać prace.