Zbiórkę podpisów organizowała Logiczna Alternatywa Łukasza Gibały. By referendum się odbyło, potrzebne było 60 tys. podpisów krakowian. Gibała i jego współpracownicy złożyli 83 tys. podpisów, jednak blisko 39 tys. uznano za nieważne. Co było przyczyną zakwestionowania tak dużej liczby podpisów? Jak informuje "Gazeta Wyborcza", m.in. brak praw wyborczych w Krakowie, nieczytelny adres, dwukrotne podpisywanie się tych samych osób, bądź błędny PESEL. Jacek Majchrowski ucieszył się z niepowodzenia inicjatywy. "Dziękuję mieszkańcom Krakowa za to, że nie ulegli presji pieniądza. Okazało się po raz kolejny że Krakowa nie można kupić, że Kraków jest miastem, które myśli i wie o tym, co to demokracja. Mieszkańcy wiedzą, że prezydenta rozlicza się po zakończeniu kadencji i tak też będzie tym razem" - powiedział prezydent Krakowa, którego cytuje portal krakow.pl. Inicjatorzy referendum mogą jeszcze w ciągu 14 dni odwołać się od decyzji KBW do sądu.