To właśnie nagranie, które najpierw zbagatelizowało kuratorium, teraz stało się kluczowym dowodem. Widać na nim, jak na wąskim korytarzu uczennica atakuje nożem koleżankę z klasy. W tym samym czasie obok przechodzą dwie nauczycielki, które widzą atak, ale nie reagują. - Ten monitoring i to nagranie będzie tym dowodem niepodważalnym - przyznaje rzecznik dyscyplinarny nauczycieli Janusz Szklarczyk. Postępowanie w tej sprawie może potrwać nawet kilka miesięcy. Jeżeli zakończy się uznaniem winy nauczycielek, grożą im kary od nagany do wyrzucenia z pracy. Ranna w ataku uczennica, cudem uszła z życiem, napastniczka została zamknięta w szpitalu psychiatrycznym.